1:0 dla Legii Warszawa takim wynikiem zakończyło się spotkanie z tureckim Trabzonsporem w meczu drugiej kolejki fazy grupowej Ligi Europejskiej. W 16. minucie bramkę zdobył Michał Kucharczyk. Wygrana oznacza, że warszawiacy objęli prowadzenie w grupie L.

Legia zrewanżowała się  Trabzonsporowi za ubiegłoroczne porażki 0:2 również w fazie grupowej. W pierwszej kolejce fazy grupowej warszawiacy pokonali na własnym boisku KSC Lokeren 1:0, natomiast Trabzonspor wygrał na wyjeździe z Metalistem Charków 2:1. 

Emocje w Trabzonie rozpoczęły się już po kwadransie gry. Najpierw blisko sytuacji sam na sam z bramkarzem rywali był Tomasz Jodłowiec. W ostatniej chwili piłkę wybił mu jednak Avram Papadopoulos. Chwilę później Turcy nie mieli tyle szczęścia. Michał Kucharczyk dostał długie podanie od Ivicy Vrdoljaka i technicznym strzałem pokonał Onura Kivraka. Ze stratą bramki nie mógł się pogodzić trener Trabzonsporu Vahid Halilhodzic. Bośniak awanturował się przy linii bocznej, prawdopodobnie uważając, że Kucharczyk był na spalonym. Węgierski sędzia Viktor Kassai uspokajał szkoleniowca, ale kiedy ten pod koniec pierwszej połowy znów zaczął zachowywać się niewłaściwie, odesłał go na trybuny.

Legioniści grali twardo w obronie, często przekraczając przepisy. W całym meczu popełnili 31 fauli, a rywale 13. Źle się to skończyło dla Michała Żyry, który w 88. minucie zobaczył drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Mistrz Polski w osłabieniu grał przez dziesięć minut, ponieważ spotkanie zostało znacznie przedłużone.

Ostatnią groźną sytuację podopieczni trenera Henninga Berga stworzyli w 61. minucie, kiedy sam na sam z Kivrakiem był Kucharczyk. 23-letni pomocnik zbyt długo jednak zwlekał ze strzałem i został zatrzymany przez Jose Bosingwę.

Później na boisku dominowali gospodarze i zepchnęli Legię do głębokiej defensywy. Wyrównującej bramki nie zdobyli tylko dlatego, że świetnie dysponowany między słupkami był Dusan Kuciak lub dopisywało mu szczęście, jak wtedy, gdy piłka po uderzeniu głową Mustaphy Yatabarego trafiła w poprzeczkę. Wcześniej Słowak w niesamowity sposób obronił strzał Sefy Yilmaza. Natomiast w dogodnych sytuacjach pudłowali Mehmet Ekici i Paragwajczyk Oscar Cardozo.

W poprzedniej edycji Ligi Europejskiej Legia dwukrotnie przegrała z Trabzonsporem 0:2. Teraz po dwóch kolejkach jest liderem grupy L. Przed dwoma tygodniami pokonała u siebie KSC Lokeren także 1:0. W czwartek belgijski klub wygrał na własnym stadionie z Metalistem Charków 1:0. Za trzy tygodnie mistrza Polski czeka wyjazd na Ukrainę.


ZOBACZ RÓWNIEŻ: Wybierz Sportowca Września w plebiscycie RMF FM i Interia.pl!