Słowa wypowiedziane przez jednego z dyrektorów Realu Madryt, a w przeszłości znakomitego zawodnika "Królewskich", Emilio Butragueno nie pozostawiły wątpliwości w kwestii przyszłości trenera Manuela Pellegriniego.

Zdaniem "Sępa" Chilijczyk jest bliski zakończenia pracy na Estadio Santiago Bernabeu, lecz dyrektor podkreślił, iż oficjalnie będzie można to ogłosić dopiero po walnym zgromadzeniu zarządu pod koniec tego, lub dopiero w przyszłym tygodniu. Butragueno nie chciał natomiast zdradzić kto ewentualnie mógłby zastąpić byłego szkoleniowca Villarreal, tym samym nie potwierdzając rewelacji dotyczących Jose Mourinho.

Mam wiele szacunku do Pellegriniego. On był dla nas wielkim profesjonalistą i lubiłem styl, jaki drużyna prezentowała pod jego wodzą. Na razie nie chciałbym jednak mówić o jego przyszłości ze względu na respekt wobec dokonań w tym sezonie - stwierdził dyrektor "Królewskich". Zdobycie 96 punktów i strzelenie 102 bramek to mimo braku tytułu wielki wyczyn, który mamy zamiar powtórzyć za rok. W lidze był jednak ktoś lepszy od nas, Barcelona i to mimo tego, iż rozegraliśmy prawdopodobnie najlepszy sezon w naszej historii.

Butragueno, chwaląc Pellegriniego, nie zapomniał jednak o najważniejszym, kompromitujących występach Realu Madryt w Lidze Mistrzów i Pucharze Króla. Zgadzam się, w tych rozgrywkach powinno pójść nam znacznie lepiej. Szczególnie zabolało odpadnięcie w tak wczesnej fazie Ligi Mistrzów. Musimy zrobić wszystko, by drużyna była jeszcze bardziej konkurencyjna w przyszłym sezonie i zdolna do zdobywania tytułów. Sekretariat techniczny pracował od kilku miesięcy nad transferami, lecz nie możemy podjąć żadnej decyzji bez wyjaśnienia przyszłości Pellegriniego - zakończył "Sęp", dając tym samym do zrozumienia, że dni Chilijczyka są już policzone.