Od eliminacji PGE Skra rozpocznie udział w tegorocznej edycji siatkarskiej Ligi Mistrzów. By zagrać w fazie grupowej tych zawodów bełchatowianie muszą wyeliminować grecki PAOK Saloniki.

Od eliminacji PGE Skra rozpocznie udział w tegorocznej edycji siatkarskiej Ligi Mistrzów. By zagrać w fazie grupowej tych zawodów bełchatowianie muszą wyeliminować grecki PAOK Saloniki.
Karol Kłos i Jurij Gladyr z PGE Skry Bełchatów /Grzegorz Michałowski /PAP

W tym roku pewne udziału w fazie grupowej były tylko dwa zespoły - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i Asseco Resovia Rzeszów. Skra walkę o ten etap rozgrywek rozpocznie w treciej, ostatniej fazie kwalifikacji. Pierwszy mecz ruszy dzisiaj o 18 w Salonikach, rewanż zaplanowano w niedzielę o 18.

Bełchatowianie są zdecydowanymi faworytami tego pojedynku, z czego zdają sobie sprawę rywale. To zespół, który gra na innym poziomie niż nasi rywale w Grecji. Ma wielu bardzo dobrych zawodników. To będzie bardzo trudny przeciwnik, ale zamierzamy walczyć o każdy punkt, a na ile nam to wystarczy, okaże się po meczu - powiedział trener Greków.

Prezes PGE Skry zapowiada natomiast walkę o udział w Final Four. Cele PGE Skry są niezmienne, chcemy w tych rozgrywkach wypaść jak najlepiej i zajść jak najdalej. Organizując trzykrotnie turniej Final Four w Łodzi pokazaliśmy, że od wielu lat, także ze względu na naszą grę, jesteśmy ścisłą europejską czołówką. Wierzę, że nasza drużyna prezentuje na tyle duży potencjał, że jesteśmy w stanie grać o wejście do Final Four - przyznał Konrad Piechocki.