Podbeskidzie Bielsko-Biała niespodziewanie pokonało Lechię Gdańsk 1:0 w meczu ósmej kolejki piłkarskiej Ekstraklasy. Zwycięstwo zapewnił bielszczanom Piotr Malinowski.

Pierwsza połowa spotkania nie była porywającym widowiskiem. Na uwagę zasługuje jedynie sytuacja Adama Cieślińskiego, który w 23. minucie znalazł się "oko w oko" z bramkarzem Lechii. Były zawodnik ŁKS-u nie zdołał jednak strzelić gola.

Ciekawsza okazała się druga część meczu. Już dziesięć minut po zmianie stron "sam na sam" z bramkarzem gospodarzy znalazł się Ljukanovs, ale trafił wprost w Bąka. Dobitki próbował Tadić. Jego strzał z trzech metrów także okazał się nieskuteczny.

Kolejne szanse mieli piłkarze Podbeskidzia. Wynik zmienił się jednak dopiero w 71. minucie. Wprowadzony za Sikorę Malinowski dostał podanie od Patejuka i zdobył prowadzenie dla swojej drużyny.

Mimo że goście z Gdańska próbowali doprowadzić do wyrównania, to nie stworzyli klarownej sytuacji. Tym samym Podbeskidzie wygrało historyczny pierwszy mecz w Ekstraklasie na własnym stadionie. Dla Lechii z kolei to druga ligowa porażka z rzędu, a trzecia jeśli doliczymy przegrany mecz Pucharu Polski z Limanovią Limanowa. Dzięki wygranej bielszczanie wyprzedzili w tabeli zespół z Gdańska i zajmują 11. pozycję.