Rubin Kazań przegrał z CSKA Moskwa 0:1 w meczu 11. kolejki ligi rosyjskiej. Przez 90 minut na boisku obecny był reprezentant Polski - Rafał Murawski.

Ciężar gatunkowy tego spotkania był bardzo wysoki. Takie mecze, jak ten, mogą decydować o mistrzostwie kraju - nawet jeśli rozgrywane są na początku sezonu. Przed pierwszym gwizdkiem oba zespoły miały po 20 "oczek". Ciężko było wskazać zdecydowanego faworyta tej konfrontacji. Rubin to monolit, który potrafi "zamurować" bramkę (ma na razie najmniej straconych goli w lidze) i bronić się skutecznie nawet przed Barceloną. Natomiast CSKA to drużyna grająca zdecydowanie ofensywniej, czego przykładem jest ilość zdobytych goli - aż 19.

Mistrz Rosji okazał się jednak gorszy i dał się pokonać w 39 min. Wtedy do siatki Sergeya Rizikova trafił Chilijczyk - Mark Gonzalez. Pierwsza połowa zakończyła się zatem wynikiem 0:1. W drugiej części nawet przyzwoita i dobra gra Murawskiego, ustawionego obok Siergieja Siemaka i Charlesa Noboi, nie pomogła Rubinowi odpowiedzieć na gola z pierwszej połowy.

Ostatecznie zwycięstwo przypadło gościom - CSKA Moskwa wygrała 1:0. Piłkarze Leonia Słuckiego utrzymali drugie miejsce w tabeli, tuż za Zenitem Sankt Petersburg.

Rubin, który - w przypadku pokonania teamu ze stolicy - mógł wyprzedzić bezpośredniego rywala, przegrywając, pozostał na pozycji trzeciej.