Polscy szczypiorniści pokonali Serbię 27:26 na mistrzostwach świata, które odbywają się w Szwecji. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył Karol Bielecki. Najskuteczniejszym zawodnikiem w naszym zespole był Tomasz Tłuczyński. Podopieczni Bogdana Wenty stracili już szanse na awans do czołowej "4".

Oni mają Momira Ilica, który gra w THW Kiel, gdzie zdobywa dużo bramek. Świetnie współpracują z kołem, mają bardzo szybkie skrzydła i solidnych bramkarzy. To bardzo fajny zespół, który praktycznie nie posiada słabych punktów - mówił przed meczem Artur Siódmiak.

Nieskuteczni Polacy

Po trafieniu Jurkiewicza biało-czerwoni prowadzili 2:0. Serbowie potrzebowali tylko trzech minut, aby doprowadzić do remisu. Wyrównana walka toczyła się do 17. minuty spotkania. Wówczas rywale odskoczyli podopiecznym Bogdana Wenty na dwie bramki (5:7). Po golach Bieleckiego i Tłuczyńskiego na tablicy świetlnej ponownie pojawił się remis (9:9). Polacy atakowali, ale piłka nie chciała wpaść do bramki rywali. Równo z ostatnim gwizdkiem trafił Jurasik, zmniejszając stratę (10:11).

Wojna nerwów, świetny Tłuczyński

Po gwizdku sędziego nasi reprezentanci ruszyli do odrabiania strat. W 33. minucie celnym strzałem popisał się Rosiński (12:12). Po rzutach Tłuczyńskiego i Jurasika po raz pierwszy w tym meczu "Orły" Wenty znalazły się na prowadzeniu. Nie do zatrzymania był lewoskrzydłowy Tomasz Tłuczyński, który w 38. minucie zanotował dziewiąte trafienie. Przy stanie 20:15 o czas dla swojego zespołu poprosił serbski szkoleniowiec. Przerwa wyraźnie wytrąciła z rytmu naszych szczypiornistów - karę dwóch minut otrzymał Rosiński, a Serbowie wyraźnie złapali wiatr w żagle (19:20). Będący na fali gracze z Bałkanów doprowadzili do wyrównania (20:20). Niemoc w naszym zespole przełamał dopiero Marcin Lijewski (22:20), by po chwili ponownie pozwolić Serbom na powrót do gry (22:22). Przy jednobramkowym prowadzeniu na ławkę kar odesłany został Grabarczyk (24:25). Wspaniale zachował się wtedy Rosiński, który w krytycznym momencie skierował piłkę w światło bramki, a Prodanović powędrował na ławkę kar (26:26). Na 40. sekund przed końcem spotkania Serbowie zgubili piłkę. Zwycięstwo zapewnił Polakom atomowym strzałem Karol Bielecki (27:26).