Przed półfinałowym meczem piłkarskiego Pucharu Ligi w Anglii trener Chelsea Jose Mourinho zaapelował do swoich kibiców o szacunek dla kapitana Liverpoolu Stevena Gerrarda. Portugalczyk przyznał, że nie podoba mu się prześmiewcza piosenka pod adresem rywala.

Gerrard, który ogłosił niedawno, że po 17 latach gry w pierwszym zespole "The Reds" przeniesie się do Los Angeles Galaxy, w Liverpoolu ma status legendy. Jednak w kwietniu 2014 roku przeżył jeden z najgorszych momentów w swojej karierze, właśnie w starciu z Chelsea. Wówczas w niegroźnej sytuacji, niedaleko własnej bramki, poślizgnął się, a piłkę przejął rywal - Senegalczyk Demba Ba - i zdobył pierwszego gola spotkania. Liverpool przegrał 0:2, co ostatecznie kosztowało klub stratę szansy na wywalczenie mistrzostwa Anglii.

Kibice londyńczyków stworzyli po tym meczu przyśpiewkę, której tekst w złośliwy sposób nawiązuje do tamtego wydarzenia.

Ani trochę nie podoba mi się to, co śpiewają nasi fani. Na początku może było to nawet śmieszne, ale niepotrzebnie się to ciągnie od takiego czasu. To postać historyczna dla Liverpoolu i całej angielskiej ekstraklasy, która zasługuje na szacunek i podziw. Mamy tyle przyśpiewek, że bez tej jednej moglibyśmy się obyć - skomentował stuację Jose Mourinho.

Portugalczyk przyznał też, że w 2005 roku zależało mu na sprowadzeniu Gerrarda do Chelsea.

Uwielbiam ten cytat, kiedy powiedział, że nigdy w życiu nie strzeli gola Liverpoolowi. Uwielbiam te słowa. Zastanawiał się nad naszą ofertą, ale ostatecznie nie skorzystał, a ja to naprawdę szanuję. Chyba podjął słuszną decyzję. Mimo że to jedno z moich największych rozczarowań w karierze trenerskiej - przyznał szkoleniowiec.

Liverpool podejmie Chelsea w pierwszym meczu półfinału Pucharu Ligi dzisiaj o 20:45. Rewanż w Londynie odbędzie się za tydzień.

Mam złe wspomnienia z Anfield. Przegraliśmy tam rewanżowy mecz półfinału Ligi Mistrzów w 2005 roku, po golu, którego nie było (prawdopodobnie piłka nie przekroczyła linii bramkowej, a było to jedyne trafienie dwumeczu - red.). Ale to historyczny stadion, każdy lubi tam grać. To wywołuje u mnie i piłkarzy pozytywne emocje - powiedział Mourinho.

W drugim półfinale Tottenham Hotspur zmierzy się z trzecioligowym Sheffield United. Mecz rozegrany zostanie w Londynie jutro o 20:45, rewanż - tydzień później.

(edbie)