​Atletico Madryt przegrało z honorem - tak hiszpańscy dziennikarze podsumowują rywalizację drużyny z Vicente Calderon z Realem Madryt w półfinale Ligi Mistrzów. Drużyna Diego Simeone wygrała w rewanżu 2:1. W pierwszym meczu "Królewscy" zwyciężyli jednak 3:0 i to oni zagrają w finale z Juventusem Turyn.

​Atletico Madryt przegrało z honorem - tak hiszpańscy dziennikarze podsumowują rywalizację drużyny z Vicente Calderon z Realem Madryt w półfinale Ligi Mistrzów. Drużyna Diego Simeone wygrała w rewanżu 2:1. W pierwszym meczu "Królewscy" zwyciężyli jednak 3:0 i to oni zagrają w finale z Juventusem Turyn.
Po lewej: Sergio Ramos z Realu i Kevin Gameiro z Atletico (fot. Mariscal), po prawej: Isco (na dole) i Ramos fetują bramkę Isco (fot. Juanjo Martin) /Mariscal, Juanjo Martin /PAP/EPA

Reporterzy "Cadena Ser" odnotowują, że choć zawodnikom Atletico nie udało się awansować, to jako jedyni w obecnych rozgrywkach zdołali pokonać Real. Napędzili dużego stracha Cristiano Ronaldo i jego kolegom - podsumowała rozgłośnia.

Dziennikarze hiszpańskiego radia wskazali, że ekipa gospodarzy przyjęła we wczorajszym pojedynku podobną strategię, z jaką w pierwszym meczu półfinału zagrał zespół "Królewskich". Wtedy Real na początku spotkania szybko zdobył gole i później umiejętnie kontrolował przebieg gry.

Po pierwszym kwadransie spotkania byliśmy świadkami podobnej sytuacji, ale tym razem w wykonaniu Atletico, które było bliskie szybkiego odrobienia start z pierwszego meczu. Gospodarze błyskawicznie zdobyli dwie bramki, lecz nie udało im się dogonić Realu. Mało tego, stracili gola jeszcze przed przerwą - zauważyli reporterzy "Cadena Ser".

Komentatorzy internetowego wydania dziennika "As" zauważyli, że złudne i niepotrzebne były nadzieje drużyny Diego Simeone na odrobienie strat z Santiago Bernabeu. Optymistyczne nastroje podsycali przedstawiciele klubu na portalach społecznościowych. Takie działanie było czymś niewłaściwym, bardzo utopijnym. Gdyby Atletico udało się odrobić straty z pierwszego meczu, wyczyn taki stałby się czymś niepojętym i niezwykle rzadkim w historii futbolu - ocenił "As".

Gazeta odnotowała, że dzięki bramce zdobytej przez Isco drużyna Realu pobiła rekord pod względem liczby meczów z przynajmniej jednym strzelonym golem. "Królewscy" od 61 meczów notują nieprzerwanie celne trafienia na bramkę rywali. Wcześniej rekord ten należał do Bayernu Monachium z sezonu 2013/14.

Reporterzy "Radia Marca" zaznaczyli, że małe zaangażowanie piłkarzy Atletico w pierwszym spotkaniu półfinału było decydujące dla dwumeczu i ostatecznej porażki podopiecznych Simeone. Przed rewanżem było wiadomo, że Atletico ma zaledwie 20 procent szans na awans do finału Ligi Mistrzów. Tylko niepoprawni optymiści mogli spodziewać się, że ekipa trenera Simeone może zatrzymać Real w marszu do Cardiff - oceniło madryckie radio.

Tegoroczny finał Ligi Mistrzów odbędzie się 3 czerwca na Millenium Stadium w walijskim Cardiff. Real zmierzy się w nim z Juventusem Turyn, który w półfinale rozprawił się z AS Monaco, wygrywając 2:0 i 2:1.

(MRod, e)