Siatkarki Serbii po raz pierwszy w historii zdobyły złoty medal mistrzostw Europy. W finale w Belgradzie pokonały Niemki 3:2 (16:25, 25:20, 19:25, 25:20, 15:9). Brąz wywalczyły Turczynki po zwycięstwie nad Włoszkami 3:2. MVP turnieju wybrano Serbkę Jovanę Brakocević.

To był niesamowity i jeden z najbardziej dramatycznych finałów ostatnich lat. Serbki potrafiły odwrócić losy - wydawałoby się - przegranego już spotkania i po spektakularnym finiszu wygrały 3:2. To pierwszy złoty medal dla Serbii w historii mistrzostw Starego Kontynentu i jednocześnie drugi triumf serbskiej siatkówki w ostatnim czasie. Dwa tygodnie wcześniej w Wiedniu po złote medale sięgnęła męska reprezentacji tego kraju.

Przez długie momenty spotkania Serbki grały przeciętnie, a czasami wręcz słabo. W pierwszym secie gospodynie turnieju były bardzo zdenerwowane. Miały ogromne kłopoty z przyjęciem zagrywki, a trener Zoran Terzic szybko zdjął z parkietu swoją liderkę Jelenę Nikolic. Niemki natomiast grały jak natchnione w ataku, świetnie grały też w obronie. To jeszcze bardziej deprymowało Serbki, które przegrywały już różnicą 10 punktów.

W drugiej odsłonie ogłuszający doping 9-tysięcznej publiczności obudził gospodynie. Choć atakująca Jovana Brakocevic fatalnie grała w ataku, to ciężar punktów wzięła na siebie Brizitka Molnar. W zespole niemieckim z kolei punktowała pochodząca z Polski Małgorzata Kożuch, ale jej koleżanki popełniły zbyt wiele błędów.

Kolejne odsłony to już prawdziwa wojna nerwów. Tych na wodzy nie potrafił utrzymać Terzić, który został ukarany żółtą kartką, co przesądziło w praktyce losy trzeciego seta. W czwartym Serbki przegrywały już 0:6, ale zaczęły mozolną pogoń za rywalkami. Przy stanie 18:15 dla Niemek nastąpiła niesamowita seria gospodyń, które zdobyły dziewięć punktów z rzędu. To był nokaut niemieckiej drużyny, która w tie-breaku nie podjęła już walki.

Mistrzostwa rozgrywane w Serbii i Włoszech przyniosły szereg zaskakujących rozstrzygnięć. Poza podium znalazły się dwukrotne mistrzynie Europy - Włoszki, a wicemistrzynie Starego Kontynentu sprzed dwóch lat Holenderki oraz aktualne mistrzynie świata Rosjanki nie awansowały do najlepszej czwórki turnieju.

Finaliści mistrzostw - Serbia i Niemcy - wywalczyli prawo gry w listopadowym Pucharze Świata w Japonii, który jest jednocześnie pierwszą kwalifikacja olimpijską. O tym, kto z Europy otrzyma "dziką kartę", zadecydują organizatorzy PŚ.

Nagrody indywidualne:

MVP: Jovana Brakocevic (Serbia)

Punktująca: Neslihan Darnel (Turcja)

Atakująca: Małgorzata Kożuch (Niemcy)

Blokująca: Christiane Fuerst (Niemcy)

Serwująca: Bahar Toksoy (Turcja)

Przyjmująca: Angelina Gruen (Niemcy)

Rozgrywająca: Maja Ognjenović (Serbia)

Libero: Suzana Cebic (Serbia)