Adam Małysz wygrał w piątek kwalifikacje do ostatniego konkursu w Turnieju Czterech Skoczni w austriackim Bischofshofen. Polak jest już jedną nogą na najwyższym stopniu podium w całych zawodach.

Z drżeniem serc polscy kibice obserwowali w piątek to, co początkowo działo się na skoczni w Bischofshofen – pierwsi skoczkowie lądowali bardzo blisko i można było podejrzewać że coś nie tak jest z warunkami pogodowymi i Małysz tez będzie miał kłopoty. Jednak on sam rozwiał wszelkie wątpliwości, szybko zbliozał się do krawędzi skoczni, poczym wystrzelił z progu niczym z katapulty i z towarzyszeniem aplauzu publiczności poszybował na odległość 133,5 metra. Do rekordu skoczni zabrakło mu jedynie 3,5 metra. Wszyscy byli zdumeni, a najbardziej Niemcy – najpoważniejszy rywal Małysza Martin Schmidt nie popisał się zupełnie. Jedynie Jane Ahonen nieco zbliżył się do Polaka z wynikiem 127 metrów. Tak więc w dzisiejszym finałowym konkursie na piersiach Małysza widnieć będzie numer pierwszy. Trzymamy kciuki!

01:00