Polscy siatkarze wygrali w Atlas Arenie w Łodzi z Włochami 3:0 (25:22, 25:23, 23:25, 25:15) w swoim szóstym tegorocznym meczu Ligi Światowej. Polacy mają na koncie po trzy zwycięstwa i porażki. Za tydzień zmierzą się z Brazylią w Krakowie i Bydgoszczy.

Włosi do Polski przyjechali bez swoich podstawowych zawodników - Ivana Zaytseva, Dragana Travicy i Emanuele Birarelliego. Mogli sobie na to pozwolić. Nie tylko dlatego, że są gospodarzami turnieju finałowego, ale wygrali także wszystkie dotychczasowe spotkania i są zdecydowanym liderem tabeli grupy A.  

Z kolei trener Stephane Antiga miał do dyspozycji już niemal wszystkich zawodników. Do kadry po przerwie wrócili atakujący Mariusz Wlazły oraz przyjmujący Bartosz Kurek i kapitan Michał Winiarski. Ostatni z nich nie wystąpił wprawdzie w niedzielę, ale był wśród rezerwowych. 

Polacy w całym meczu poważne problemy mieli jedynie w trzecim secie. We wszystkich pozostałych dominowali na parkiecie, a znakomite spotkanie rozegrał Mateusz Mika, który z meczu na mecz prezentuje się coraz lepiej. W niedzielę zdobył 21 punktów i był liderem biało-czerwonych. 

Zwycięstwo podopieczni Antigi zawdzięczają także bardzo dobrej postawie w bloku, a atakiem ze środka błyszczeli Karol Kłos i Andrzej Wrona. W pierwszym secie prowadzili od samego początku i wygrali 25:22. Bardziej zacięta była druga partia, kiedy remis był jeszcze przy stanie 15:15. Końcówka należała jednak do Polaków. Włosi popełnili kilka niewymuszonych błędów i przegrali 23:25. 

Koncentracji zabrakło w kolejnym secie, przegranym w dużej mierze z własnej winy. Słaba gra w obronie i kilka ataków w aut sprawiły, że w końcówce rywale odskoczyli na dwa punkty (20:22). Ostatecznie Włosi wygrali 25:23. 

Biało-czerwoni w czwartym secie nie pozostawili już im żadnych złudzeń. Odrzucili reprezentację Italii od siatki, prezentując bardzo dobry serwis. To pozwoliło na ustawienie szczelnego bloku. W efekcie Polacy rozgromili rywali do 15. 

Dzięki zdobytym trzem punktom, biało-czerwoni awansowali na drugie miejsce w tabeli grupy A. Liderami pozostaje reprezentacja Italii, dla której była to dopiero druga porażka w ośmiu spotkaniach. 

W innym meczu tej grupy Brazylia pokonała w Teheranie Iran 3:2. 

Do Final Six we Florencji (16-20 lipca) awansują dwa najlepsze zespoły oraz Włosi, którzy jako organizatorzy mają zapewniony udział w turnieju finałowym. 

(MarK)