Bilety, które idą jak woda - tak było z wejściówkami na dzisiejsze, arcyciekawe spotkanie piłkarskie. W Łodzi zmierzyli się Widzew, który jak dotąd świetnie radzi sobie po powrocie do ekstraklasy oraz Wisła Kraków, czyli klub z wicemistrzowskim tytułem, ale ostatnio bez dobrej passy. Po 700 biletów, które zostały, od rana czekała długa kolejka.

Niektórzy kibice czekają już cztery godziny. Byłem o godzinie 8 - mówi fan piłki nożnej, który specjalnie na ten mecz przyjechał ze Słupska. Warto jednak stać tak długo, bo zapowiada się bardzo emocjonujący pojedynek. Inny mężczyzna stoi w kolejce z synem. Tłumaczy, że po raz pierwszy wybierają się na mecz piłki nożnej. Będziemy próbowali dostać bilety. Nie wiadomo, czy się uda. Cóż, w ostateczności zostanie nam telewizja - mówi.

Kibice nie narzekali na skromną pulę (tylko 700 sztuk) biletów. Wiedzą, że na takie spotkania wejściówki powinno kupować się tydzień wcześniej, a nie na ostatnią chwilę. To nasza wina, że teraz stoimy w kolejce i w niepewności, czy dostaniemy się na stadion - mówi jeden fan Widzewa.

Tak duże zainteresowanie kibiców wynika z tego, że łódzka drużyna gra z Wisłą Kraków. To wielokrotny wicemistrz Polski i w składzie mają też wielu byłych reprezentantów Polski, więc na pewno będzie ciekawie - mówi jeden z kibiców. Obstawiane wyniki to: 2:2 lub 3:1.