Selekcjoner reprezentacji Włoch, Marcello Lippi, zaskoczył wtorkową decyzją o skreśleniu obrońcy Juventusu Turyn, Fabio Grosso z listy zawodników mających szansę na wyjazd na mistrzostwa świata do RPA. Doświadczony szkoleniowiec podkreślił, że dokonał trudnego, ale i koniecznego wyboru.

Grosso był jednym z kluczowych zawodników drużyny, która w 2006 roku wywalczyła tytuł mistrzowski. Trudno było mi oznajmić Fabio, że nie zabiorę go do RPA, ale podobny problem miałem z każdym z czternastu członków mistrzowskiej kadry, z których musiałem zrezygnować - wyjaśnił Lippi na konferencji prasowej. Powiedziałem im, że nie mogę powołać ich jedynie ze względu na zasługi i wdzięczność za zdobycie trofeum cztery lata temu - dodał.

Selekcjoner włoskiej kadry z szerokiego składu powołanego w ubiegłym tygodniu będzie musiał jeszcze wykreślić pięć nazwisk. Potrzebuję dziesięciu dni na zastanowienie - zaznaczył szkoleniowiec, którego zdaniem Włochów stać na powtórzenie wyczynu dokonanego w czasie mundialu w Niemczech.

Kluczem do sukcesu ma być ciężka praca w krótkim okresie przygotowawczym i dobre zgranie zespołu. Są różne sposoby na zapełnienie powstałej luki i zniwelowanie różnicy dzielącej nas obecnie od takich drużyn, jak Brazylia, Anglia i Hiszpania. Ale czy można byłoby tego dokonać powołując dwóch lub trzech innych graczy, czy lepiej budować zespół zwarty, mocny i zjednoczony? - zapytał Lippi dziennikarzy. Na przeszkodzie w spełnieniu marzenia może nam stanąć tylko jedno - strach przed porażką - podsumował.