Robert Lewandowski bramkę w meczu Bayernu Monachium z Borussią Dortmund (2:1) zadedykował zmarłemu ojcu. "To był wyjątkowy gol w szczególnym dniu" - powiedział polski piłkarz po spotkaniu.

"Lewy" nie okazywał radości po zdobyciu bramki. Spojrzał w niebo i pokazał palcem w tym kierunku. Po meczu przyznał, że trafienie w dniu Wszystkich Świętych dedykuje przedwcześnie zmarłemu ojcu.

Niemieccy dziennikarze także zwrócili uwagę na to, że polski napastnik Bayernu nie cieszył się z gola tak, jak zwykle. "To na pewno z szacunku dla swojej byłej drużyny" - napisano w "Abendzeitung Muenchen".

Lewandowski spędził w Dortmundzie cztery sezony, a latem przeniósł się na zasadzie wolnego transferu do Bayernu. Pokonał bramkarza gości precyzyjnym strzałem sprzed pola karnego w 72. minucie i doprowadził do remisu 1:1.

Reprezentant Polski jest od soboty jedynym graczem Bundesligi, który strzelił bramki wszystkim drużynom występującym w niemieckiej ekstraklasie. Media są pewne, że po sobotnim zwycięstwie nikt nie jest w stanie już zabrać Bayernowi kolejnego mistrzowskiego tytułu.

"Mamy dopiero początek sezonu, ale chyba nikt nie ma złudzeń, że ktokolwiek będzie w stanie zagrozić Bawarczykom" - napisał portal focus.de.

"Bild" zastanawia się z kolei, kiedy podopieczni trenera Josepa Guardioli będą świętować tytuł. "Już w marcu? Czy zdołają pobić zeszłoroczny rekord? Wszystko na razie na to wskazuje. Im szybciej, tym gorzej dla ligi" - oceniono.

Dziennikarze w dużej mierze skupiają się na sytuacji Borussii Dortmund. Wicemistrzowie Niemiec tkwią w kryzysie - przegrali piąty mecz z rzędu, po 10 kolejkach mają siedem punktów i zajmują 16. pozycję w tabeli.

Winnego porażki z Bayernem gazety już znalazły. Zarówno w derwesten.de, jak i "Reviersport" oceniono, że bramki padały po błędach wprowadzonego po przerwie Nevena Subotica.

"To on tworzył filar niepewności w dortmundzkiej defensywie i zawinił dwie sytuacje, które doprowadziły do straty goli" - napisano.

"To była najbardziej brutalna porażka, jaką można sobie wyobrazić. Borussia osiągnęła dno. Czy uratuje jeszcze ten sezon?" - zastanawia się z kolei "Die Welt".

Regionalna gazeta "Ruhrnachrichten" ostrzega ekipę z Dortmundu, że czas najwyższy, by piąć się w tabeli.

"Zanim się obejrzymy będzie Boże Narodzenie i runda rewanżowa. Jeśli sytuacja się nie zmieni, to Klopp (trener BVB) w przerwie zimowej będzie musiał znaleźć inne metody motywacyjne. Drużyna nie będzie walczyć o Ligę Mistrzów, a o utrzymanie. Liczby nie kłamią, a ten są bardzo nieprzychylne Borussii" - analizuje dziennik.

W 11. kolejce drużyna z Dortmundu zmierzy się u siebie ze znakomicie dysponowaną w tym sezonie Borussią Moenchengladbach. Bayern pojedzie do Frankfurtu, by zagrać z Eintrachtem.

(mpw)