Rafał Ulatowski został oficjalnie trenerem piłkarzy Lechii Gdańsk. "Jestem niezwykle zmotywowany do pracy, ale samych zwycięstw nie mogę obiecać" - powiedział 38-letni szkoleniowiec, który zastąpił zwolnionego wczoraj Tomasza Kafarskiego.

Cieszę się, że właściciel i działacze Lechii pamiętali o kimś takim jak Rafał Ulatowski i nie patrzyli na mnie przez pryzmat wyników mojej ostatniej pracy, ale również uwzględnili dokonania w innych klubach. Propozycję objęcia Lechii otrzymałem w poniedziałek wieczorem. Z Lubina do Gdańska jest 500 kilometrów, zatem miałem czas, aby wszystko dokładnie przemyśleć - dodał Ulatowski.

Nowy szkoleniowiec Lechii jest - podobnie jak jego poprzednik - absolwentem Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku. Odbyłem podróż sentymentalną, ale na pewno nie przyjechałem do Gdańska rozpamiętywać starych czasów, tylko myśleć i realizować nowe wyzwania. Planuję też spotkać się z Tomkiem Kafarskim, aby porozmawiać o zespole - wyjaśnił były asystent Leo Beenkakkera w reprezentacji Polski.

Ulatowski podpisał kontrakt z Lechią do końca czerwca przyszłego roku, ale pierwsza weryfikacja jego pracy nastąpi po rozegraniu ostatniego meczu w tym roku. Jestem niezwykle umotywowany do pracy, ale nie obiecam i nie jestem w stanie zagwarantować, że ten zespół zacznie nagle wygrywać jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Chodzi o to, żeby w czterech ostatnich w tym roku spotkaniach drużyna grała lepiej i skuteczniej. Później określimy z działaczami cele na rundę rewanżową - przyznał szkoleniowiec biało-zielonych.

Ulatowski zajmował się ostatnio komentowaniem piłkarskich meczów. Wcześniej bez powodzenia prowadził Cracovię, z której został zwolniony w poprzednim sezonie.