Lech Poznań pewnie wygrał ze Śląskiem Wrocław 3:0 w ostatnim meczu 27. kolejki piłkarskiej ekstraklasy. Dzięki zwycięstwu poznaniacy zmniejszyli stratę do prowadzącej w tabeli Wisły Kraków do jednego punktu.

Spotkanie we Wrocławiu lepiej rozpoczęli gospodarze. W pierwszych kilkunastu minutach mieli sporą przewagę, ale ich strzały nie robiły większego wrażenia na bramkarzu Lecha Krzysztofie Kotorowskim. Lech nie dał się zepchnąć do defensywy i w 11. minucie po groźnym strzale Sławomira Peszki mogło być 1:0. Co nie udało się Peszce udało się Robertowi Lewandowskiemu. W 22. minucie świetną wrzutką popisał się Siergiej Kriwiec, piłkę dostał niepilnowany Lewandowski i strzałem głową dał Lechowi prowadzenie.

Po przerwie poznaniacy nie zwalniali tempa. W 47. minucie Peszko zbiegł do środka i wycofał piłkę do ustawionego przed polem karnym Dimitrije Injaca, a ten doskonale uderzył bez przyjęcia. Nie minęła godzina gry, a we Wrocławiu było już 3:0 dla gości. Wynik meczu ustalił Lewandowski. Na słowa uznania znów zasłużył Peszko, który wyłożył piłkę napastnikowi, a ten minął bramkarza Śląska i wpakował piłkę do pustej bramki. Śląsk nie miał sił nawet na gola honorowego.

Dla podopiecznych Jacka Zielińskiego było to drugie z rzędu zwycięstwo w ekstraklasie. Najważniejsze jednak jest to, że po porażce Wisły Kraków z Koroną Kielce Lech zbliżył się do lidera na jeden punkt. Wygląda na to, że walka o mistrzostwo Polski nie jest jeszcze rozstrzygnięta, zwłaszcza, że w najbliższej kolejce na Wisłę czeka ciężki bój z Legią Warszawa.