Poznański Lech jeszcze dziś odwoła się od decyzji UEFA, nakazującej sprzedaż tylko połowy biletów na czwartkowy mecz ze Sportingiem Braga. To kara za zaniedbania podczas wcześniejszych spotkań w rozgrywkach. "Zarzuty to nie problem Lecha, ale miasta" - ogłosił prezes klubu Andrzej Kadziński.

Ta decyzja, która dotarła do klubu w piątek po południu jest związana z infrastrukturalnym problemem na stadionie. Nie ma nic wspólnego z Lechem Poznań - stwierdził prezes klubu Andrzej Kadziński.

Wiceprezes spółki EURO 2012, która jest odpowiedzialna za modernizację stadionu był bardzo zaskoczony tymi słowami.

Chciałbym najpierw porozmawiać z panem prezesem zanim udzielę informacji - stwierdził Michał Prymas.

Miasto twierdzi, że UEFA zarzuca niedociągnięcia organizacyjne. Klub, że infrastrukturalne. Dziś do UEFA ma trafić odwołanie od kary, by można było sprzedać wszystkie 40 tysięcy biletów.