Tenisista Nick Kyrgios, który jutro zagra w ćwierćfinale Wimbledonu, stanie przed sądem oskarżony o napaść w związku z incydentem z 2021 roku - podała policja z Canberry. To kolejne problemy Australijczyka po karach grzywny za nieodpowiednie zachowanie podczas turnieju w Londynie.

Policja może potwierdzić, że 27-letni mężczyzna z Watson ma stawić się przed sądem 2 sierpnia w związku z oskarżeniem o napaść w grudniu 2021 roku - można przeczytać w oświadczeniu policji z Canberry.

Australijskie media podają, że zarzuty są powiązane ze skargą byłej partnerki Kyrgiosa, Chiary Passari. Para już wcześniej miała problemy - w październiku 2021 roku tenisista oraz Passari zostali przeniesieni do oddzielnych pokoi podczas kwarantanny w hotelu w Adelajdzie. Podwodem była kłótnia, która między nimi wybuchła. Kyrgiosowi grozi do dwóch lat więzienia.

Pan Kyrgios traktuje zarzuty bardzo poważnie, biorąc pod uwagę, że sprawa trafiła przed sąd. Na tym etapie nie ma komentarza, ale w odpowiednim czasie wydamy komunikat dla mediów - powiedział adwokat Kyrgiosa Jason Moffett cytowany przez The Canberra Times.

Nie są to jedyne problemy prawne Australijczyka. Podczas trwającego w Londynie Wimbledonu dostał karę 10 tys. dolarów za splunięcie w stronę kibica oraz 4 tys. za nieodpowiednie zachowanie w meczu z Grekiem Stefanosem Tsitsipasem. Grozi mu także kolejna grzywna za zlekceważenie przepisów dotyczących ubioru.

W środę Kyrgios zmierzy się w ćwierćfinale Wimbledonu z Chilijczykiem Cristianem Garinem.