Polscy siatkarze, którzy dwa lata temu zdobyli w Izmirze złoty medal mistrzostw Europy, wczoraj w Wiedniu sięgnęli po brąz. "Wtedy w Turcji nie doceniliśmy tego, co mamy. Wszystko działo się zbyt szybko. Teraz jest inaczej" - cieszył się Bartosz Kurek, wybrany najlepszym serwującym tegorocznych mistrzostw.

W meczu o brąz Polacy pokonali faworytów całego turnieju Rosjan 3:1. Dla biało-czerwonych jest to ogromny sukces. W drużynie brakowało kilku zawodników narzekających na kontuzje. Na turniej wyjeżdżali po fatalnym występie w Memoriale Wagnera.

W Izmirze wszystko wydarzyło się tak szybko i nagle, że nie potrafiliśmy chyba w pełni tego docenić i w pełni się cieszyć. Teraz czuję, że to jest kapitalny wynik. Zrobiliśmy to wbrew wszystkim nieprzychylnym opiniom i nawet wbrew samym sobie. To, co zaprezentowaliśmy jeszcze dwa tygodnie przed mistrzostwami, nie było najlepsze i zdawaliśmy sobie z tego sprawę - ocenił najlepszy serwujący turnieju.

Receptą na sukces była praca w zespole i hart ducha. Pokazaliśmy, że jesteśmy fantastyczną grupą i należy nam się medal za pracę, mobilizację i waleczność - podkreślił Kurek.

Motywująco podziałały na zawodników także słowa trenera Andrei Anastasiego. Przypomniał nam, że pierwszy mecz, który rozegraliśmy pod jego batutą, był z Rosjanami. Wówczas wygraliśmy w Miliczu 3:1 i fajnie byłoby zamknąć cały sezon też zwycięstwem nad nimi. To do nas przemówiło - przyznał.

Kurek podkreślił, że do końca, do ostatniej piłki starał się utrzymać koncentrację. Nawet jak było 24:19 w ostatnim secie i mieliśmy w górze piłkę setową, to mówiłem sobie, że to będzie kolejny punkt i wcale nie najważniejszy. Mimo że naprawdę bardzo rzadko zdarza się, że zespół w takich sytuacjach dochodzi do rywala, to i tak starałem się o tym nie myśleć - zaznaczył.

Najtrudniejszy dla Kurka był mecz grupowy ze Słowacją. Trener Andrea Anastasi wystawił zawodników rezerwowych, bo wiedział, że w razie wygranej w ćwierćfinale Polacy mogą trafić na Rosjan, a tego właśnie chciał uniknąć. To był najtrudniejszy moment w tych mistrzostwach - tłumaczył przyjmujący PGE Skry Bełchatów.

Tytuł wywalczyli Serbowie, którzy pokonali w finale Włochów 3:1.