Kuba Przygoński i Timo Gottschalk zajmują 4. pozycję po pierwszym dniu rywalizacji w ostatniej rundzie Pucharu Świata w rajdach Baja. W bezpośrednim starciu o tytuł mistrzowski załoga ORLEN Team znajduje się pomiędzy Orlando Tarranovą i Władimirem Wasilliewem.

Przygoński i Gottschalk (Mini John Cooper Works Rally) zaczęli zmagania w portugalskim rajdzie od 2. miejsca w prologu na dystansie 4,66 km. Kilka godzin później kierowcy wyruszyli na odcinek specjalny o długości 69,03 km. Załoga ORLEN Team przyjechała na metę z 4. czasem i takie też miejsce zajmuje przed sobotnim etapem Baja Portalegre. Orlando Terranova (Mini John Cooper Works Rally) jest na 2. pozycji, a Władimir Wasiliew (Toyota Hillux) zajmuje 5. miejsce.

Odcinki są bardzo kręte i wąskie, jedziemy po skałach i kamieniach. Dużo jest też ostrych nawrotów. Trasa jest bardzo techniczna i cały czas trzeba być mocno skoncentrowanym. Prolog pojechaliśmy bardzo dobrze, z praktycznie zerową startą do pierwszego miejsca. Na drugim odcinku mieliśmy dobre tempo, ale Timo miał kłopoty z licznikiem kilometrów, więc trochę nie zgadzały nam się dystanse. Jutro będziemy mieli to naprawione - podkreśla Kuba Przygoński.

"Mocna walka do samego końca"

Załoga ORLEN Team traci do Oraldo Terranovy 55 s i o 26 s wyprzedza Władimira Wasiliewa. Cała trójka zachowała szanse na zwycięstwo w Pucharze Świata.

Na pewno będzie mocna walka do samego końca, bo różnice między nami są bardzo małe, więc wszystko może się wydarzyć. Jedna przebita opona, którą zmienia się 2,5 min może zmienić całkowicie wyniki. Przed nami dwa potężne odcinki - łącznie prawie 400 km. Wszystko rozstrzygnie się jutro - dodał Przygoński.

Liderem rajdu po pierwszym dniu jest Miguel Barbosa jadący Toyotą Hilux. W sobotę kierowcy pokonają dwa odcinki specjalne o długości 193,57 km i 191,74 km.

Materiały prasowe