Europejska Unia Piłkarska zajęła się sprawą październikowego meczu Ligi Mistrzów między Schalke 04 a Hapoelem Tel Awiw (3:1). Niemieckie media podejrzewają, że spotkanie w Gelsenkirchen mogło zostać ustawione.

Według dziennika "Sueddeutsche Zeitung", na zwycięstwo Niemców różnicą dwóch bramek przyjęto w Azji zakłady na sumę 12 mln euro. Niejasną rolę miał odegrać nie wymieniony z nazwiska brazylijski piłkarz Hapoelu, który podobno utrzymywał kontakt z azjatyckimi bukmacherami.

Trener piłkarzy Schalke Felix Magath był zaskoczony sprawą. "Jeśli wygrywa się u siebie z Lyonem 3:0, to nie ma nic nadzwyczajnego w zwycięstwie nad drużyną izraelską 3:1. Nie można więc mówić o manipulacji" - skomentował niemiecki szkoleniowiec.