Polka z powodu urazu kręgosłupa będzie pauzować przez kilka tygodni. Niestety zabraknie jej w Bydgoszczy podczas meczu Fed Cup przeciwko Belgii na początku lutego. Pojawiła się rysa na kręgu w strefie lędźwiowej. Zawodniczkę czeka teraz co najmniej pięć tygodni przerwy w treningach - powiedział ojciec i trener Urszuli, Robert Radwański.

Już w trakcie zimowej przerwy młodsza z sióstr Radwańskich miała prześwietlany kręgosłup, bo podejrzewano u niej jednego z kręgów. Wyniki były dobre. Teraz okazało się, że ma nadpęknięty krąg, a uraz prawdopodobnie pogłębił się podczas występów w Sydney lub wielkoszlemowym Australian Open.

Według lekarzy Ula wróci na korty dopiero na początku marca. Jeśli nie pojawią się żadne komplikacje, to być może wystąpi wówczas w dużym turnieju WTA rangi Premier 1 w Miami, drugiej imprezie z amerykańskiego cyklu po Indian Wells.

Radwańska miała zagrać w meczu Fed Cup przeciwko Belgii w dniach 7-8 lutego w Bydgoszczy. Oprócz niej w kręgu zainteresowania kapitana Tomasza Wiktorowskiego znalazły się także: jej starsza siostra Agnieszka Radwańska, obecnie dziesiąta w klasyfikacji, Marta Domachowska - 137. na świecie oraz deblistki Klaudia Jans i Alicja Rosolska. Zapewne w singlu zagrają zatem "Isia" i Domachowska. Wiktorowski nie ukrywa, że najchętniej skorzystał by z usług sióstr Radwańskich, ale wobec kontuzji Uli powoła na mecz tenisistkę z Warszawy: Marta mocno przepracowała zimę, ale nie potrafię powiedzieć w jakiej dyspozycji się obecnie znajduje. Zresztą trudno ocenić to, bo w tym sezonie rozegrała jeden mecz w eliminacjach do Australian Open i poniosła porażkę w trzech równych setach ze Szwedką Sofią Arvidsson. Na pewno osłabienie spowodowane problemami zdrowotnymi Uli poważnie nas osłabi, w Belgijki przyjadą w bardzo mocnym składzie - dodał kapitan polskiej reprezentacji. Wiadomo, że liderkami reprezentacji Belgii będą w Bydgoszczy Kim Clijsters i Yanina Wickmayer.