Odbicie jest za krótkie, przez co całemu wyjściu z progu brakuje płynności. Taka jest diagnoza Hannu Lepistoe, który obserwuje trenującego w Lahti Adama Małysza – czytamy w „Dzienniku”. Wybijający się w powietrze Adam wykonuje szybki, krótki ruch. Z tego powodu całe odbicie jest mało płynne. My też to widzieliśmy - twierdzi trener polskich skoczków Łukasz Kruczek.

Recepta Fina na poprawę złego nawyku jest dość prosta. Trzeba skakać, skakać, skakać… - zdradza Kruczek. Małysz trenuje w Finlandii dwa razy dziennie. W ten sposób polski skoczek przygotowuje się do zawodów w Zakopanem, które odbędą się już w przyszły weekend.

Łukasz Kruczek, który przebywa na zgrupowaniu w Zakopanem, nie uważa oddania swojego najlepszego zawodnika w ręce innego trenera za porażkę. Byłoby tak, gdyby to działo się za moimi plecami. Ale my wszystko ustaliliśmy z Adamem. W innych krajach takie konsultacje to jest normalna sytuacja - przekonuje.

Co będzie, jeśli Małysz zażyczy sobie kontynuowania współpracy z Lepistoe? Zrobimy wszystko, żeby zawodnicy czuli się komfortowo - obiecuje trener „biało-czerwonych”.