Jan Błachowicz o krok od walki o mistrzowski pas UFC. W czasie gali tej najlepszej na świecie organizacji MMA w Rio Rancho Polak w fenomenalnym stylu pokonał uważanego za faworyta Coreya Andersona, nokautując Amerykanina w pierwszej rundzie! Tuż po walce wyzwał natomiast na pojedynek obecnego mistrza UFC w kategorii półciężkiej Jona Jonesa. "Będziesz następny!" - obwieścił.

Już przed pojedynkiem Błachowicza z Andersonem w Rio Rancho mówiło się nieoficjalnie - zauważa Onet - że triumfator dostanie szansę walki o pas UFC w kategorii półciężkiej, który w tej chwili jest własnością Jona Jonesa.

Jako faworyta eksperci częściej jednak wskazywali Amerykanina.


Jak relacjonuje Onet: "’Cieszyński Książę’ oraz Anderson pojedynek rozpoczęli bardzo skoncentrowani. Błachowicz starał się trzymać bezpieczny dystans, nie zapędzając się do przodu. Po chwili Amerykanin ruszył po obalenie, ale zawodnik znad Wisły dobrze się obronił, zrywając klincz. Panowie nawzajem badali swoje możliwości. Polak kilkukrotnie ruszył z serią ciosów, ale nie zdołał wywrzeć wrażenia na przeciwniku, natomiast ‘Overtime’ starał się kontrować".

"Po trzech minutach pierwszej rundy Jan Błachowicz sprawił, że polscy kibice wstali z miejsc" - czytamy dalej.

"Trafił mocnym prawym sierpowym w głowę Andersona i posłał go na deski. Półprzytomny rywal nie był w stanie się bronić, więc arbiter Herb Dean przerwał pojedynek, a Polak uniósł ręce w geście triumfu" - relacjonuje portal.

Walka trwała 3 minuty i 8 sekund.

Tuż po zwycięstwie Błachowicz ruszył w kierunku siedzącego na trybunach Jona Jonesa i wyzwał go na pojedynek.

"Będziesz następny! Zróbmy to" - mówił Polak, a reakcja Amerykanina wskazywała, że zdecydowanie nie wyklucza takiej opcji.

Jak zauważa portal sport.pl: jest szansa, że walkę Jana Błachowicza o mistrzowski pas UFC zobaczymy już w okolicach wakacji.