Wisła w trenerskim debiucie Roberta Maaskanta, pokonała 2:1 Polonię Bytom. Jednak ten mecz w ramach piłkarskiej ekstraklasy pokazał, że przed holenderskim szkoleniowcem dużo pracy.

Nowy szkoleniowiec Wisły, zgodnie z zapowiedziami, nie dokonał zbyt wielu zmian w składzie w porównaniu ostatnim spotkanie z Widzewem. Do bramki wrócił Mariusz Pawełek, a miejsce Cezarego Wilka na środku pomocy zajął Radosław Sobolewski. Wisła grała w systemie 4-4-2, ale momentami starała się zmieniać ustawienie na 4-3-3. Przez kilka treningów Maaskant nie był jednak w stanie poprawić zasadniczo organizacji gry, a przede wszystkim bardzo słabej formy zawodników.

Krakowianie grali chaotycznie, szybko tracili piłkę, nie byli w stanie przeprowadzić składnych akcji. Polonia radziła sobie lepiej. Mimo to Wisła w 20. minucie objęła prowadzenie. Akcję lewym skrzydłem rozpoczął Maciej Żurawski, ładnie podał do Dragana Paljica, ten wyłożył piłkę Patrykowi Małeckiemu, który bez problemów posłał ją do pustej bramki. Zdobycie gola nic nie zmieniło w obrazie gry. Nadal stroną przeważającą była Polonia, Wisła tylko raz była bliska poprawy wyniku, gdy Żurawski, główkując z kilku metrów, nie trafił w bramkę. Bytomianie konsekwentnie dążyli do wyrównania i dopięli swego w 42. minucie, gdy Clemence Matawu dostał podanie z prawego skrzydła od Mroslava Bażika. Napastnik Polonii spokojnie przyjął piłkę w polu karnym i posłał ją do siatki, obok bezradnego Mariusza Pawełka.

W przerwie musiało być gorąco w szatni Wisły, bo na drugą połowę krakowianie wyszli w bojowych nastrojach i wreszcie zaczęli trochę lepiej grać. Zaraz po przerwie gola powinien zdobyć Andres Rios. Dostał idealną centrę od Paljica, lecz - główkując z pięciu metrów - spudłował. Rios nieco zrehabilitował się chwilę później. Najpierw huknął z dystansu pod poprzeczkę i Marcin Juszczyk z trudem wybił piłkę na rzut rożny. Po rozegraniu kornera Argentyńczyk znowu oddał strzał, Juszczyk odbił piłkę pod nogi Żurawskiego, który zdobył swojego pierwszego ligowego gola dla Wisły od chwili powrotu do Krakowa. Polonia radziła sobie słabiej niż przed przerwą, poza tym defensywa Wisły grała uważniej. Gospodarze wyprowadzili jeszcze kilka niezłych kontr, ale w decydującej fazie brakowało jakości wykończenia. Najlepszej okazji nie wykorzystał Rios, który nie trafił w bramkę z 12 metrów.

Wisła odniosła zasłużone zwycięstwo, choć jej styl gry nadal pozostawia wiele do życzenia. Może lepsze czasy nadejdą, gdy zespół zacznie grać na swoim stadionie, bowiem wszystko na o wskazuje, że był to ostatni mecz "Białej Gwiazdy" na obiekcie Hutnika.

Wisła Kraków - Polonia Bytom 2:1 (1:1)

Wisła Kraków: Mariusz Pawełek - Erik Cikosz, Cleber, Gordan Bunoza, Junior Diaz - Patryk Małecki (73. Rafał Boguski), Tomas Jirsak (65. Cezary Wilk), Radosław, Dragan Paljić (83. Piotr Brożek) - Andres Rios, Maciej Żurawski.

Polonia Bytom: Marcin Juszczyk - Peter Hricko, Michal Hanek, Mateusz Żytko, Arkadiusz Mysona - Miroslav Barczik, Szymon Sawala, Jacek Falkowski (70. Blażej Vaszczak) , Marcin Radzewicz - Clemence Matawu (87. Maciej Bykowski), Robert Wojsyk (72. Tomasz Mikołajczak).

Sędzia: Hubert Siejewicz (Białystok).

Żółte kartki: Gordan Bunoza, Cleber (Wisła).

Widzów: 3000.