"Wiadomo, że tu nie chodzi tylko o trzy punkty, ale także o prestiż. To bardzo ważny mecz dla kibiców obu drużyn" - przyznał pomocnik Lecha Łukasz Trałka. Sobotni mecz prowadzącej w tabeli Legii Warszawa z wiceliderem Lechem Poznań będzie szlagierem 28. kolejki piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy. Obecnie dwie najlepsze drużyny dzieli siedem punktów, a ich najbliższa konfrontacja może mieć duży wpływ na losy tytułu.

Legia, która niedawne spotkanie z Wisłą Kraków musiała rozgrywać przy pustych trybunach tym razem zagra w obecności kibiców. Również tych z Poznania, których półtora tysiąca wybiera się do Warszawy.

Zgodnie z nowym systemem rozgrywek po 30 kolejkach - przed siedmioma dodatkowymi seriami gier - nastąpi podział drużyn na dwie grupy, a ich dorobek zmniejszony o połowę. Gdyby więc poznaniacy wygrali na Łazienkowskiej, zaś w 29. i 30. kolejce osiągnęli takie wyniki jak Legia, mieliby do niej cztery punkty straty, a po podziale zaledwie dwa.

W przypadku jednak sobotniej porażki Lecha piłkarze Legii - nawet w perspektywie podziału punktów - będą bardzo blisko obrony mistrzowskiego tytułu.

(fg)