Spotkanie Borussi Dortmund z Bayernem Monachium będzie największym wydarzeniem 24. kolejki niemieckiej ekstraklasy piłkarskiej. Mecz odbędzie się jutro na Allianz Arena w Monachium.

Drużyna Łukasza Piszczka, Jakuba Błaszczykowskiego i Roberta Lewandowskiego jest zdecydowanym liderem ligi niemieckiej. W 23 meczach odniosła 17 zwycięstw i wyprzedza drugi w tabeli Bayer Leverkusen aż o 10 punktów. Trzecie miejsce ze stratą 13 punktów do drużyny z Dortmundu zajmuje Bayern.

Optymistą przed jutrzejszym meczem jest prezes Bayernu Uli Hoeness. Mamy lepszą ekipę. Oczekuję zwycięstwa Bayernu przynajmniej trzema bramkami - ocenił. W podobnym tonie wypowiada się dyrektor sportowy klubu Christain Nerlinger Dysponujemy lepszym składem, mamy lepszych zawodników prawie na każdej pozycji - zauważył.

Innego zdania jest szkoleniowiec Borussii Juergen Klopp. Można powiedzieć, że Bawarczycy mają więcej indywidualności w drużynie. Nie wiem jednak, czy dadzą sobie radę z moimi podopiecznymi - ocenił.

Zdaniem trenera Bayernu Louisa van Gaala mecz z Borussią będzie dla jego piłkarzy znacznie trudniejszy niż z Interem Mediolan w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Moi piłkarze będą odczuwać jeszcze skutki meczu z Interem, więc będzie to dla nich trudne spotkanie. Ale jeśli prezes mówi, że wygramy, to musimy to zrobić - stwierdził Holender.

Na uraz kolana narzeka Jakub Błaszczykowski i nie wiadomo, czy wystąpi w meczu. Polski pomocnik odniósł kontuzję na treningu przed dwoma tygodniami i z tego powodu nie zagrał w dwóch ostatnich kolejkach.

W pierwszym pojedynku tych drużyn, rozegranym 3 października 2010 roku w Dortmundzie, Borussia wygrała 2:0 po bramkach Lucasa Barriosa i Nuriego Sahina.

Bawarczycy nie przegrali z ekipą z Dortmundu na własnym stadionie od 20 lat.