Robert Lewandowski ustrzelił w sobotę hat-tricka, a Bayern Monachium rozbił Hamburger SV 6-0 w meczu 26. kolejki Bundesligi. Polak został najskuteczniejszym obcokrajowcem w historii klubu z Monachium (142 gole). W sobotę wyprzedził Giovanego Elbera i jest szósty w zestawieniu wszech czasów. Do piątego Dietera Hoenessa traci już tylko trzy bramki. Z kronikarskiego obowiązku informujemy jedynie, że "Lewy" nie wykorzystał rzutu karnego.

Bawarczycy potwierdzili, że uwielbiają grać przeciwko piłkarzom z Hamburga. W ostatnich ośmiu spotkaniach u siebie strzelili im aż 50 goli, a stracili tylko trzy.

Goście starali się agresywnie atakować rywali w środku boiska, ale Bayern szybko znalazł sposób na wysoki pressing. Kontrę na gola zamienił Franck Ribery. Arjen Robben zdążył się już zdenerwować, że nie dostał piłki od Lewandowskiego, ale obrońca gości przeciął podanie Polaka tak pechowo, że futbolówka trafiła do niepilnowanego Ribery'ego, a ten wykorzystał okazję.

W 11. minucie Robben dograł na prawe skrzydło do Joshuy Kimmicha, a po jego dośrodkowaniu Robert Lewandowski trafił do siatki głową z czterech metrów!

Pięć minut później kapitalną prostopadłą piłkę zagrał Jerome Boateng i niewiele brakowało, a Polak znów wpisałby się na listę strzelców. Kolejne takie podanie Boatenga trafiło do Davida Alaby, a ten wyłożył piłkę "Lewemu" i polski napastnik podwyższył na 3-0 strzałem z 11 metrów.

Dwie okazje na zdobycie gola z rzutu wolnego miał Alaba, jednak oba strzały były niecelne.

Pięć minut później kapitalną prostopadłą piłkę zagrał Jerome Boateng i niewiele brakowało, a Polak znów wpisałby się na listę strzelców. Kolejne takie podanie Boatenga trafiło do Davida Alaby, a ten wyłożył piłkę "Lewemu" i polski napastnik podwyższył na 3-0 strzałem z 11 metrów.

Dwie okazje na zdobycie gola z rzutu wolnego miał Alaba, jednak oba strzały były niecelne.

Trener Hamburgera SV Bernd Hollerbach podjął zaskakującą decyzję i już w 24. minucie zdjął z boiska doświadczonego obrońcę Dennisa Diekmeiera, a za niego wysłał do gry 19-letniego Vasilije Janjiczicia. To jednak nie z tego powodu kolejne gole w pierwszej połowie już nie padły. Bayern wyraźnie spuścił z tonu. Gospodarze rozgrywali atak pozycyjny na stojąco, a na dodatek stracili koncentrację, czego efektem było mnóstwo strat.

Goście byli kompletnie bezsilni w ofensywie. Pierwszy strzał oddali dopiero w 39. minucie - piłka jednak nie doleciała nawet do bramki Bawarczyków, bo Douglas został zablokowany.

Krótko po rozpoczęciu drugiej połowy po podaniu Ribery'ego przed szansą stanął Thomas Mueller. Próbował zaskoczyć bramkarza strzałem piętą, lecz piłka przeleciała obok słupka.

W 55. minucie Lewandowski próbował dograć partnerowi piłkę piętą, a futbolówka przypadkowo odbiła się od jednego z piłkarzy Hamburgera SV i trafiła pod nogi Corentina Tolisso. Francuz nie zdążył jej nawet dotknąć, bo niczym spod ziemi wyrósł nagle Robben i z 16 metrów trafił w "okienko".

Mecz pechowo zakończył się dla Tolisso. Wszedł na boisko po przerwie, a już w 61. minucie zderzył się piszczel w piszczel z Janjicziciem. Obaj długo zwijali się z bólu, a pomocnik Bayernu nie mógł grać dalej i zmienił go Sebastian Rudy.

W 67. minucie fani Bayernu już podrywali się z miejsc, jednak Thiago trafił w boczną siatkę. "Bomba" Rudego z 18 metrów była niecelna, podobnie jak strzał Matsa Hummelsa, któremu znakomicie piłkę w pole karne dograł Mueller.

W 81. minucie na "solówkę" zdecydował się Ribery. Ograł dwóch rywali, a potem jeszcze jednego i w sytuacji sam na sam nie dał szans bramkarzowi.

Cztery minuty później sędzia podyktował rzut karny dla Bayernu za faul Kyriakosa Papadopoulosa na Thiago. "Lewy" mierzył pod poprzeczkę, ale nie trafił!

Krótko przed końcem Filip Kostić popchnął Kimmicha w polu karnym i sędzia po raz drugi odgwizdał "jedenastkę". Tym razem "Lewy" nie dał szans bramkarzowi i skompletował hat-tricka. To jego setny gol dla Bayernu w Bundeslidze. W obecnym sezonie ma już 23 bramki, a więc o 10 więcej od drugiego w zestawieniu najlepszych strzelców niemieckiej ekstraklasy Pierre'a-Emericka Aubameyanga i 11 od Nilsa Petersena.

Mirosz

(ug)