Na stadionie w Zurychu po pasjonującym boju Włosi zremisowali z Rumunią 1:1. Mistrzowie świata przeważali przez całe spotkanie, ale to Rumuni byli bliżsi wygranej. Na dziesięć minut przed końcem podopiecznych Roberta Donadoniego uratował Ganluigi Buffon, który obronił karnego. Dzięki temu Włosi zachowali jeszcze cień szansy na awans.

Od pierwszych minut inicjatywa należała do Włochów, którzy chcieli zmazać niezbyt dobre wrażenie po porażce w pierwszym meczu. W 10. minucie przed niezłą okazją stanął grający dzisiaj w pierwszym składzie Alessandro Del Piero. Kapitan włoskiej jedenastki strzelił jednak minimalnie niecelnie. Rumuni nie mieli argumentów by zagrozić bramce strzeżonej przez Buffona. Przez pierwszy kwadrans rzadko wychodzili wręcz z własnej połowy.

Po dwudziestu minutach totalna inwazja podopiecznych Donadoniego na rumuńską bramkę zelżała i Rumuni wyprowadzili arcygroźny kontratak. Sam na sam z Bufonem znalazł się Mutu, jednak włoski golkiper nie dał się pokonać. Ostatnie dziesięć minut pierwszej połowy wymiana ciosów. Na piękny strzał Gabriela Tamasa z ponad 30 metrów Włosi odpowiedzieli cudowną akcją. Piłka chodziła jak po sznurku, trafiła w końcu do Pirlo, a ten dośrodkował wprost na głowę Luci Taniego. Gdy włoscy fani widzieli już piłkę w siatce, świetną interwencją popisał się Lobont.

W doliczonym czasie piłka w końcu zatrzepotała w rumuńskiej siatce, ale sędzia po strzale Taniego dopatrzył się spalonego. Po pierwszych 45 minutach to Włosi byli drużyną lepszą i tylko pech sprawił, że nie prowadzili z defensywnie nastawioną Rumunią.

Na drugą połowę obydwie jedenastki wybiegły bez zmian. Zmienił się jednak obraz gry. Mimo że to Włosi dalej prowadzili grę, Rumuni nie ograniczali się tylko do kontr, próbując raz po raz skonstruować atak pozycyjny. W 55. minucie włoscy fani zamarli. Adrian Mutu wykorzystał fatalny błąd Zambrotty i pokonał Buffona.

Rumuni nie zdążyli się jeszcze nacieszyć prowadzeniem, gdy było już 1:1. W podbramkowym zamieszaniu przytomnością wykazał się Panucci, który skierował piłkę do siatki. Szkoleniowiec Italii uznał, że remis go satysfakcjonuje i wprowadził na boisko Antonio Cassano.

Ostatnie dziesięć minut to desperackie ataki na bramkę strzeżoną przez Lobonta, jednak rumuński golkiper interweniował w beznadziejnych – wydawałoby się – sytuacjach. Gdy zabrzmiał ostatni gwizdek sędziego, włoscy piłkarze szybko zbiegli do szatni ze spuszczonymi głowami. Ćwierćfinał bez mistrzów świata? Taka sytuacja jest coraz bardziej prawdopodobna.

Bramki: 55' Mutu - 56' Panucci

Składy:

Włochy: Gianluigi Buffon - Gianluca Zambrotta, Giorgio Chiellini, Christian Panucci, Fabio Grosso - Daniele De Rossi, Andrea Pirlo, Simone Perrotta (57. Antonio Cassano) - Mauro Camoranesi (85.

Massimo Ambrosini), Alessandro Del Piero (77. Fabio Quagliarella), Luca Toni.

Rumunia: Bogdan Lobont - Cosmin Contra, Dorin Goian, Gabriel Tamas, Razvan Rat - Cristian Chivu, Paul Codrea, Mirel Radoi (25. Nicolae Dica), Florentin Petre (59. Banel Nicolita) - Adrian Mutu (88. Razvan Cocis), Daniel Niculae.