Lewis Hamilton z teamu McLaren-Mercedes wygrał wyścig o Grand Prix Niemiec. Drugi był Nelson Piquet junior, a trzecie miejsce zajął Felipe Massa. Robert Kubica świetnie wystartował, po pierwszych kilku zakrętach był już czwarty, jednak neutralizacja po wypadku Timo Glocka zmieniła sytuację na torze. Ostatecznie Polak ukończył wyścig na siódmej pozycji.

Wyścig był dla Polaka pechowy. Kubica nie mógł utrzymać bolidu na torze. Do wyjazdu safety car jechałem bardzo dobry wyścig, później nie wiem co się stało - mówił kierowca BMW-Sauber w wywiadzie dla telewizji Polsat Sport Extra:

Niedzielna konfrontacja kierowców była dziesiątą w MŚ Formuły 1. Po dziesięciu z 18 wyścigów na prowadzeniu w klasyfikacji kierowców jest Hamilton, drugi jest Massa a trzeci Raikkonen. Za nimi ze stratą dwóch punktów znajduje się Kubica.

Hamilton odniósł ósme zwycięstwo w karierze, a czwarte w sezonie. Wcześniej triumfował w Grand Prix Australii, GP Monaco i GP Wielkiej Brytanii.

Polski kierowca, startujący z siódmej pozycji, dobrze rozpoczął wyścig, bowiem jeszcze przed wejściem w pierwszy wiraż wyprzedził broniącego tytułu mistrza świata Raikkonena, po czym udanie zaatakował Hiszpana Fernando Alonso z Renault. Udało mu się to jeszcze przed końcem pierwszego okrążenia, a wyprzedzając Alonso, dwukrotnego mistrza świata Formuły 1 (2005- 06), zdołał też przesunąć się przed Włocha Jarno Trulliego z Toyoty i znalazł się na czwartej pozycji.

W tym samym czasie przewagę nad resztą stawki zwiększał Hamilton, który po pięciu rundach wyprzedzał Massę o pięć sekund, a Kubicę o dziesięć. Ciasno w stawce było za Polakiem, po tym, jak Raikkonen wyprzedził Alonso na czwartym okrążeniu i gonił Trulliego. Ta trójka jechała w odstępach około półtorej sekundy. Natomiast trzysekundową stratę do Hiszpana miał najmłodszy kierowca w tegorocznych MŚ, Niemiec Sebastian Vettel z Toro Rosso-Ferrari.

Taka kolejność w czołówce utrzymywała się do pierwszej serii wizyt w boksie, którą rozpoczął po 17 rundach Hamilton, a tuż za nim do alei serwisowej zjechał Polak. W tym momencie liderem na dwa okrążenia został Massa, ale i on zjechał do boksu, podobnie jak większość kierowców z czołówki, a na prowadzenie wrócił Brytyjczyk.

Podczas wizyt w "pit line" doszło do kilku przetasowań: opóźnione tankowanie paliwa przez Raikkonena (do 22. okrążenia), pozwoliło wrócić Finowi do rywalizacji przed Trullim, natomiast przed Alonso znalazł się Vettel. Kubica długo jechał na szóstej pozycji, bowiem trzeci w stawce był Niemiec Timo Glock z Toyoty, a piąty Heidfeld. Obaj rozpoczęli wyścig z pełnym bakiem i dlatego mogli zjechać do boksu dość późno: Heidfeld po 27 okrążeniach, a Glock - po 29.

Chociaż Polak wrócił wówczas na czwartą pozycję, to jednak nie udało mu się zmniejszyć dystansu do Kovalainena, jednocześnie ze stratą około trzech sekund do Kubicy utrzymywał się Raikkonen. Różnice te zostały zniwelowane po tym jak na tor wjechał "samochód bezpieczeństwa". Stało się to na 36. okrążeniu, po wypadku Glocka, który rozbił bolid przy wyjściu z jednego z wiraży, a odłamki jego auta rozsypały się na tor. Po ich usunięciu, rywalizację wznowiono po czterech rundach, ale wcześniej w boksach znalazła się większość kierowców.

Przy wyjeździe z "pit line" Polak wyprzedził Kovalainena, przed nim znaleźli się Heidfeld, Piquet oraz Massa, jednak krótko po lotnym starcie Fin wyprzedził Kubicę. Na 17 rund przed końcem do boksu zjechał Hamilton i wrócił na tor za Kovalainenem, jednak już pod koniec tego okrążenia kolega z teamu przepuścił go, umożliwiając pogoń za Massą.

Hamilton, jadąc dosyć lekkim bolidem, dogonił kierowcę Ferrari i wyprzedził na dziesięć okrążeń przed końcem. Dwie rundy później Kubica stracił szóstą pozycję na rzecz Raikkonena.

Po zakończeniu wyścigu główny strateg McLaren-Mercedes przepraszał przez radio Hamiltona, za to, że podjął błędną decyzję o tym, by udawał się on do boksu podczas neutralizacji. Jednak z drugiej strony lekki bolid pozwolił mu na szybką jazdę, a także na krótkie dotankowanie paliwa w końcówce i ostatecznie zwycięstwo w Grand Prix Niemiec.

Wyniki GP Niemiec:

1. Lewis Hamilton W.Brytania McLaren-Mercedes 1:27.51,693
2. Nelson Piquet jr Brazylia Renault strata 5,586
3. Felipe Massa Brazylia Ferrari 9,339
4. Nick Heidfeld Niemcy BMW-Sauber 9,825
5. Heikki Kovalainen Finlandia McLaren-Mercedes 12,411
6. Kimi Raikkonen Finlandia Ferrari 14,483
7. Robert Kubica Polska BMW-Sauber 22,603
8. Sebastian Vettel Niemcy Toro Rosso-Ferrari 33,282
9. Jarno Trulli Włochy Toyota 37,199
10. Nico Rosberg Niemcy Williams-Toyota 37,658