Chóralne okrzyki Mistrz, mistrz nasz TS, morze lejącego się szampana, taniec radości w wykonaniu zawodniczek Wisły Can-Pack Kraków - tak wyglądało powitanie mistrzyń Polski wracających z Gdyni na podkrakowskim lotnisku w Balicach w nocy z niedzieli na poniedziałek.

Przed rozpoczęciem finałów play off nie byliśmy faworytami. Wszyscy twierdzili, że Gdynia nas ogra 0:4. Spełniło się jednak moje marzenie. W pewnym momencie, pewni ludzie zaufali mi, postawili na mnie i chciałbym im dziś za to podziękować. Myślę, że odwdzięczyłem się im tym, że ta drużyna sięgnęła po mistrzostwo Polski - powiedział na lotnisku trener koszykarek Wisły Can-Pack Kraków Wojciech Downar-Zapolski.

14 lutego obecny szkoleniowiec Wisły zastąpił na tym stanowisku Tomasza Herkta. Wcześniej był jego asystentem.

Gdy do końca niedzielnego meczu pozostały trzy sekundy, na środku parkietu sfaulowana została Anna DeForge. Lotos prowadził wtedy 79:75. Pierwszy wolny w jej wykonaniu był celny, w drugim trafiła w obręcz, dobiegła jednak do piłki, wyszła zza linię 6,25 m i pomimo zasłony gdynianek trafiła do kosza, doprowadzając do dogrywki. W niej Wisła przechyliła szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

Zwycięstwo - po dogrywce 92:85 - w siódmym - niedzielnym - spotkaniu finału play off Ford Germaz Ekstraklasy w Gdyni nad tamtejszym Lotosem zapewniło koszykarkom Wisły Can-Pack Kraków trzeci z rzędu tytuł mistrza Polski.