Francesca Schiavone zmierzy się z Chinką Na Li w sobotnim finale wielkoszlemowego turnieju na kortach ziemnych im. Rolanda Garrosa w Paryżu (pula nagród 17,052 mln euro). Broniąca tytułu Włoszka pokonała Marion Bartoli 6:3, 6:3, a Chinka odprawiła z kwitkiem pogromczynię Agnieszki Radwańskiej - Marię Szarapową 6:4, 7:5.

Schiavone pokonała Marion Bartoli (nr 11.) 6:3, 6:3, która na paryskich kortach nigdy wcześniej nie doszła do ćwierćfinału. Swój najlepszy wynik w Wielkim Szlemie odnotowała w lipcu 2007 roku osiągając finał w Wimbledonie. Było to ich szóste spotkanie, ale pierwsze na "cegle". Włoszka okazała się lepsza po raz piąty, a jedyną porażkę poniosła w 2009 roku na twardym korcie w Dubaju.

Dla Li to drugi wielkoszlemowy finał w karierze. Poprzednio udało jej się to w styczniu w Australian Open. Awans dało jej zwycięstwo nad byłą liderką rankingu WTA Tour - Rosjankę Marię Szarapową (7.) 6:4, 7:5, która miała problemy z serwisem. Popełnia w sumie dziesięć podwójnych błędów.

Ona ma bardzo mocny i trudny do odbiory serwis, więc grając przeciwko niej trzeba liczyć na to, że ją zawiedzie, choć trochę. Dzisiaj był właśnie taki dzień, a ja to wykorzystałam. Przed przyjazdem do Paryża nie liczyłam, że dojdę do finału Roland Garros, bo wolę twarde korty. Mam nadzieję, że w sobotę los też mnie zaskocz - powiedziała Li.

Szarapowa ma w dorobku trzy triumfy w najważniejszych turniejach w sezonie, a do skompletowania Wielkiego Szlema w karierze brakuje jej tylko zwycięstwa w Paryżu. W 2004 roku wygrała Wimbledon, w 2006 r. US Open i dwa lata później Australian Open. W Roland Garros po raz drugi, podobnie jak w 2007 roku, dotarła do półfinału.

Miałam kilka szans w pierwszym secie, przy jej serwisie, ale ani razu mi się nie udało ich wykorzystać. Poza tym było kilka ważnych punktów, w których ona była lepsza. Zresztą przez cały mecz była niesamowicie skoncentrowana i grała fantastycznie, ja miałam trochę zbyt dużo przestojów - skomentowała Szarapowa, która wcześniej w czwartej rundzie wyeliminowała Agnieszkę Radwańską (12.).

Jutro wyłonieni zostaną finaliści rywalizacji singlistów. Jako pierwsi, o godzinie 14.00, na kort im. Philippe'a Chatriera wyjdą broniący tytułu Hiszpan Rafael Nadal (1.) i Szkot Andy Murray (4.). Po nich zagrają triumfator sprzed dwóch lat Szwajcar Roger Federer (3.) i niepokonany od początku roku Serb Novak Djokovic (2.).