Australijczyk Daniel Ricciardo z teamu Red Bull-Renault wygrał w niedzielę wyścig o Grand Prix Belgii, 12. rundę samochodowych mistrzostw świata Formuły 1. To trzecie zwycięstwo kierowcy debiutującego w F1.

Poprzednio Daniel Ricciardo zwyciężył pod koniec lipca w Grand Prix Węgier, a wcześniej 8 czerwca w GP Kanady. Drugie miejsce na torze Spa-Francorchamps zajął lider cyklu Niemiec Nico Rosberg z zespołu Mercedes GP, a trzecie Fin Valtteri Bottas z teamu Williams.

Już początek zapowiadał duże emocje. Rosberg, który w sobotę wywalczył pole position, zaspał na starcie, tuż przed pierwszym zakrętem dał się wyprzedzić partnerowi z teamu Brytyjczykowi Lewisowi Hamiltonowi i czterokrotnemu mistrzowi świata Niemcowi Sebastianowi Vettelowi z Red Bulla. W chwilę później także Vettel miał problemy, przestrzelił kolejny zakręt i musiał wrócić na tor oddając rywalom dwie pozycje.

Na początku drugiego okrążenia Rosberg awansował na drugie miejsce i chciał jak najszybciej objąć prowadzenie. Jednak próba wyprzedzenia prowadzącego Hamiltona zakończyła się dla niego bardzo źle. Niemiec uderzył przednim spojlerem w tylne, lewo koło partnera z teamu. Opona w Mercedesie została uszkodzona, Hamilton musiał zdecydowanie zwolnić i na gołej feldze zjechał do serwisu.

Wicelider mistrzostw świata stracił ponad dwie minuty, po wymianie opony wyjechał na tor na 20. pozycji. Mozolnie zaczął odrabiać straty, ale udało mu się awansować tylko o cztery. Później, gdy zaczęły się w jego bolidzie problemy z silnikiem, sam zaproponował przed radio inżynierowi wyścigowemu, że zakończy start i zjedzie do boksu. Zgodę na to otrzymał dopiero na 40. okrążeniu toru, na cztery przed zakończeniem rywalizacji.

Uszkodzenia samochodu Rosberga było o wiele mniejsze, lider mistrzostw świata jechał przez kilka okrążeń z połamanym przednim spojlerem, na jego wymianę zjechał dopiero na dziewiątym okrążeniu. Na torze pojawił się na 15. pozycji, prowadzenie objął Ricciardo, drugi był Vettel, a trzeci Bottas.

Ricciardo, kierowca zespołu Red Bull debiutuje w tegorocznym sezonie w F1. W ekipie zastąpił swojego rodaka Marka Webbera, który rozstał się z Formułą 1, ale nie z motorsportem. Webber aktualnie ściga się w Pucharze Porsche, choć na razie wielkich sukcesów nie notuje.

Po objęciu prowadzenia Ricciardo przyśpieszył i w połowie dystansu miał już prawie 15 s przewagi nad rywalami. Drugiej pozycji nie utrzymał po zmianie opon Vettel, za to bardzo dobrze jechał Bottas, który w pewnym momencie wyprzedził nawet Rosberga.

Na dziesięć okrążeń przed końcem, Niemiec założył świeże opony, wyjechał na tor jako czwarty i rozpoczął pogoń za prowadzącym Ricciardo. Szybko wyprzedził Raikkoena i Bottasa, przed sobą miał już tylko Australijczyka, który wyprzedzał go o 22,5 s. Aby go dogonić i zaatakować, Rosberg musiałby na każdym z dziesięciu okrążeń być szybszy o około 3 s. Ta sztuka mu się jednak nie udała. Odrobił prawie 18 s, ale na mecie rywal miał jeszcze ponad 3 s przewagi.

Podczas wyścigu w Belgii było widać, że zespoły Red Bulla i Williamsa w trakcie przerwy wakacyjnej mocno pracowały nad bolidem. Przewaga prędkości Mercedesa już nie jest tak widoczna, dobitnie świadczy o tym sytuacja, gdy Bottas wyprzedził lidera klasyfikacji generalnej.

Podczas dekoracji Rosberg nie tryskał humorem, być może spodziewał się trudnej rozmowy z kierownictwem teamu w sprawie kolizji z Hamiltonem, gdzie jego wina jest bezsporna.

Dyrektor sportowy zespołu Austriak Nicki Lauda jeszcze w trakcie trwania wyścigu powiedział, że Rosberg popełnił błąd i tak się nie powinien zachować.

Kolejna runda mistrzostw świata F1 - wyścig o Grand Prix Włoch na torze Monza odbędzie się 7 września.