Fernando Alonso został wypisany ze szpitala w Barcelonie, gdzie od niedzieli przebywał na obserwacji. Hiszpan miał groźny wypadek podczas testów przed rozpoczęciem nowego sezonu Formuły 1. Lekarze zdiagnozowali u niego wstrząśnienie mózgu. Nie stwierdzili innych poważnych obrażeń.

Początkowo spodziewano się, że Hiszpan zostanie wypisany po kilku godzinach. Lekarze zdecydowali jednak, że musi pozostać na obserwacji.

W niedzielę, ostatniego dnia testów na Circuit de Catalunya pod Barceloną, Alonso wypadł z zakrętu i uderzył w bandę ochronną. Został natychmiast przewieziony karetką do centrum medycznego na terenie toru, a później przetransportowano go śmigłowcem do szpitala w stolicy Katalonii.

Według niepotwierdzonych informacji, Alonso stracił panowanie nad bolidem, którego nie udało mu się wyprowadzić z poślizgu. Powodem mógł być gwałtowny i silny podmuch wiatru.

Takie przypadki nie są nowością w Formule, zdarzają się podczas testów. Najważniejsze, że z Fernando jest OK - przyznał szef zespołu McLarena Eric Boullier.

33-letni kierowca po wyjściu ze szpitala będzie wypoczywał w domu. Nie weźmie udziału w ostatnich testach.

Pierwszy wyścig sezonu 2015 - o Grand Prix Australii - odbędzie się 15 marca w Melbourne.

(MRod)