Pojedynek z Bułgarią ma się odbyć 3 marca już wiadomo, że do tego czasu nie uda się choćby w minimalnym stopniu poprawić stanu murawy stadionu przy ulicy Konwiktorskiej.

Na boisku nie ma trawy, w najbliższym czasie sytuacja wcale się nie poprawi. Murawa ma brązowy kolor, jest twarda i śliska. Używając piłkarskiego żargonu, zawodnicy bardzo szybko rozjadą nawierzchnię - mówi Igor Gołaszewski, pełniący funkcję rzecznika prasowego stołecznej Polonii. Murawa prezentuje się tragicznie – to Piotr Ciszewski z zarządu klubu.

 Właścicielem stadionu "Czarnych koszul" jest Warszawski Ośrodek Sportu i Rekreacji, który już od dłuższego czasu toczy spór z klubem m.in. o wysokość czynszu oraz konserwację murawy. Działacze piłkarskiej Polonii mieli pretensje m.in. za organizację w ubiegłym roku na Konwiktorskiej dwóch meczów reprezentacji Polski w rugby.

W ciągu trzech miesięcy wysłaliśmy do WOSiR-u chyba 30 pism. Prosiliśmy o monitowanie na bieżąco stanu murawy, wcześniejsze włączenie podgrzewania itd. Co jednak mamy robić, skoro WOSiR organizuje tutaj mecze rugby? Właściciel obiektu uważa, że wszystko jest w porządku. Prezes Polonii Józef Wojciechowski chciał pokryć koszty renowacji, rozliczenie nastąpiłoby w czynszu, ale WOSiR nie wyraził zgody - stwierdził Ciszewski.

Pytanie, dlaczego działacze PZPN nie sprawdzili stanu murawy zanim zdecydowali, że pojedynek z Bułgarią odbędzie się właśnie na stadionie przy Konwiktorskiej. Trzy dni przed mecz Polaków na stadionie odbędzie się mecz Polonii z Lechem Poznań – to także nie poprawi sytuacji...

Bułgarzy chcieli grać tylko w Warszawie, więc nie mamy wyjścia. Musimy grać na stadionie Polonii. Pozostaje nam liczyć na przychylność aury - przyznała rzeczniczka prasowa PZPN Agnieszka Olejkowska.