W meczu inaugurującym drugą rundę rywalizacji w piłkarskich mistrzostwach Europy, w grupie A Hiszpania zremisowała w Porto z Grecją 1:1 (1:0). Dla Grecji bramkę strzelił Angelos Charisteas, dla Hiszpanii Fernando Morientes.

Podopieczni Otto Rehhagela sprawili sporą niespodziankę, pokonując w meczu otwarcia ME Portugalię 2:1. Hiszpanie szybko przekonali się, że nie był to przypadek.

Przez pierwsze pół godziny zespół prowadzony przez Inaki Saeza nie mógł sforsować defensywy Greków. Wystarczył jednak jeden błąd i Antonis Nikopolidis musiał wyciągać piłkę z siatki. Raul w polu karnym świetnie odegrał piętą do Fernando Morientes, który minął zwodem obrońcę i strzałem w długi róg pokonał greckiego golkipera.

Po zmianie stron mecz nabrał rumieńców. Grecy chcąc doprowadzić do wyrównania, śmielej zaatakowali bramkę strzeżoną przez Ikera Casillasa. W 47 min. Theodoris Zagorakis uderzył potężnie z 25 metrów, ale piłka minimalnie chybiła celu. Kilka minut później ponownie Zagorakis zmusił do wysiłku Casillasa. Grecy rozluźnili szyki obronne, czym narazili się na utratę kolejnych goli, ale Raul i wprowadzony po przerwie Joaquin nie zdołali pokonać Nikopolidisa.

W 66 min. wysiłki Greków zostały nagrodzone. Długie podanie do Angelosa Charisteasa w"szesnastkę" Hiszpanów, napastnik grecki kapitalnie przyjął piłkę i w sytuacji "sam na sam" nie daje szans Casillasowi na skuteczną interwencję.

Hiszpanie rzucili się do desperackich ataków, ale mimo kilku dogodnych sytuacji rezultat nie uległ zmianie.