Ruch Chorzów przegrał u siebie z GKS-em Bełchatów po golu straconym już w szóstej minucie. Obie drużyny poprzednie zwycięstwa zanotowały na początku (GKS) i w połowie (Ruch) sierpnia.

Chorzowianie zagrali w niedzielnym spotkaniu trzeba obrońcami i linia defensywy została rozmontowana już w szóstej minucie. Adrian Basta po szybkim rozegraniu z Bartoszem Ślusarskim znalazł się sam na sam z bramkarzem "Niebieskich" i było 0:1.

Zespół trenera Kociana nie potrafił się zerwać do jakiegoś poważnego ataku. To rywale częściej "mieszali" w okolicach bramki Ruchu, do przerwy bez efektów.

Drugą część spotkania gospodarze zaczęli z dwiema zmianami. Debiut w barwach Ruchu zaliczył niewysoki (166 cm) Ukrainiec Wołodymir Tanczyk.

Chorzowianie ruszyli do przodu i kilka razy zmusili do dużego wysiłku Arkadiusza Malarza. Najbliżej pokonania bramkarza GKS był Grzegorz Kuświk, strzelający głową z siedmiu metrów.Bełchatowianie nie tylko się bronili. Od czasu do czasu próbowali kontr i mieli okazje do podwyższenia wyniku. Skończyło się na skromnej wygranej gości.

Ruch Chorzów: Krzysztof Kamiński - Marcin Kuś, Marek Szyndrowski, Piotr Stawarczyk - Jakub Kowalski (46. Jan Chovanec), Bartłomiej Babiarz, Filip Starzyński, Łukasz Surma (46. Wołodymyr Tanczyk), Daniel Dziwniel (83. Marek Zieńczuk) - Eduards Visniakovs, Grzegorz Kuświk.

PGE GKS Bełchatów: Arkadiusz Malarz - Adrian Basta, Paweł Baranowski, Błażej Telichowski, Adam Mójta - Łukasz Wroński (74. Andreja Prokic), Grzegorz Baran, Paweł Komołow, Damian Szymański (68. Szymon Sawala), Michał Mak (90. Marcin Flis) - Bartosz Ślusarski. 

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).

Widzów: 5400.

(mn)