O 20:00 polskie siatkarki zagrają w belgradzkiej hali Pionir z Serbkami w ćwierćfinale mistrzostw Europy. Polki wczoraj miały okazję oglądać na żywo rywalki, które pewnie pokonały Rumunię 3:0 w meczu o awans do najlepszej ósemki turnieju.

Mocną strona Serbek jest atak i blok. Gdy mają kłopoty, większość piłek adresowanych jest do Jovany Brakocević, która pełni taką rolę, jak Jekaterina Gamowa w Rosji. Tyle, że chyba jej trochę do niej brakuje - przyznała skrzydłowa reprezentacji Polski Karolina Kosek. Szkoleniowiec biało-czerwonych Alojzy Świderek liczy, że jego podopieczne zagrają tak jak Niemki, które dość nieoczekiwanie pokonały w grupie Serbki 3:1.

Serbia to w ostatnim czasie jeden z najmocniejszych zespołów w Europie. Cztery lata temu w Luksemburgu wywalczyły wicemistrzostwo Starego Kontynentu. W mistrzostwach świata w Japonii zajęły ósmą lokatę, a tegoroczny World Grand Prix zakończyły na trzeciej pozycji.

W czterech ostatnich edycjach Mistrzostw Europy polskie siatkarki zawsze grały w najlepszej czwórce. W 2003 i 2005 roku zdobyły złoty medal, w 2007 były czwarte, a przed dwoma laty w Polsce wywalczyły brąz.

Do półfinału mistrzostw awansowały już Włoszki i Turczynki.