Roger Federer - jeden z najbardziej utytułowanych tenisistów - na zwycięstwo w turnieju z cyklu ATP czeka od czerwca 2013. Dziś stanie przed kolejną szansą. W finale imprezy w Dubaju Szwajcar zagra z Czechem Tomasem Berdychem.

Ostatnie zwycięstwo Roger Federer odniósł 16 czerwca w Halle. Na trawiastej nawierzchni pokonał Rosjanina Michaiła Jużnego 6:7(5), 6:3, 6:4. Od tamtego czasu w finałach grał dwukrotnie i dwa razy przegrał. W październiku na "swoim podwórku" w Bazylei z Juanem Martinem del Potro i w styczniu w Brisbane z Lleytonem Hewittem. Wielkich sukcesów brakuje, a to przekłada się na coraz niższe miejsce w tenisowym rankingu. Federer zajmuje obecnie 8. miejsce.

Zwycięstwo w Dubaju na pewno się przyda. Szwajcar lubi ten turniej. Wygrywał tam w latach 2003-2005, a także w 2007 i 2012 roku. Przed rokiem dotarł do półfinału. Przegrał wtedy z Tomasem Berdychem  6:3, 6:7(8), 4:6, mimo że miał aż trzy piłki meczowe. Jest więc świetna okazja do rewanżu. Wypoczęty Federer - to dla niego pierwszy turniej od Australian Open - w Dubaju ograł już Niemca Benjamina Beckera, dwóch Czechów: Radka Stepanka i Lukasa Rosola oraz w półfinale Serba Novaka Djokovicia. Na pokonanie tego rywala czekał aż 18 miesięcy.

Wydaje się, że Federer mimo 33 lat na karku nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Może nie będzie już w stanie grać perfekcyjnie przez cały sezon, ale może z powodzeniem przygotowywać się na poszczególne turnieje. W Australian Open dotarł do półfinału, teraz zagra w finale w Dubaju. Czy szczyt formy przygotuje na Wimbledon? Dowiemy się za kilka miesięcy. Na razie czeka go mecz z 6. rakietą świata Berdychem - awodnikiem niezwykle regularnym, który rzadko popełnia błędy. Zapowiada się naprawdę ciekawy tenisowy pojedynek.