Na stołecznym Okęciu powitano drugą grupę sportowców, którzy reprezentowali Polskę na XIV Paraolimpiadzie w Londynie. Huczne brawa i okrzyki "Dziękujemy! Dziękujemy!" przez dłuższy czas rozbrzmiewały w hali przylotów.

Na wracających do kraju sportowców czekali członkowie rodzin, przyjaciele i tłumy kibiców. Nie zabrakło okrzyków "Dziękujemy!" i chóralnego "Sto lat".

Cieszę się, że przywitaliście nas oklaskami, a nie śpiewem "Polacy nic się nie stało" - żartował, mile zaskoczony owacją kibiców, srebrny medalista w pchnięciu kulą Karol Kozuń.

Komorowski i Tusk: Sport jest jeden

Powitanie na Okęciu nie trwało długo, bo tuż po nim sportowcy musieli udać się na spotkanie z prezydentem i szefem rządu.

Sport jest jeden, uprawiany w różnych sytuacjach życiowych. Pokonując rywali, pokonujecie często swoje słabości. Dziękujemy wam za to - mówił podczas spotkania Bronisław Komorowski.

Wiecie najlepiej, jak teraz trudno zdobyć medal, ba, nawet zakwalifikować się do igrzysk. Te medale są ważne nie tylko dla was, ale dla wszystkich Polaków - dodał Donald Tusk. Jak mówił, zwłaszcza dzięki paraolimpijczykom wszyscy zrozumieli, że sport jest jeden. Nauczyliśmy się tego. Pokazaliście, że jesteście prawdziwymi mistrzami. Daliście nam wspaniałą lekcję - mówił.

Pierwsza grupa powitana entuzjastycznie w poniedziałek wieczorem

Wczoraj późnym wieczorem na Okęciu wylądowała pierwsza grupa paraolimpijczyków. Na nich również czekały tłumy kibiców, brawa i okrzyki. Sportowców zaskoczyła spontaniczna akcja fanów, by na powitanie upiec serca w biało-czerwonych barwach.

36 medali, pięć rekordów świata

Biało-czerwoni pojechali na XIV Paraolimpiadę w 101-osobowym składzie. Z Londynu przywieźli 36 krążków - 14 złotych, 13 srebrnych i 9 brązowych. Ustanowili też pięć rekordów świata. W klasyfikacji medalowej Polska uplasowała się na dziewiątym miejscu wśród 75 krajów, których reprezentanci stawali na podium tej imprezy.