Zinedine Zidane jest już członkiem sztabu trenerskiego Realu Madryt, ale trener Carlo Ancelotti nadal szuka nowych współpracowników. Celuje w byłego piłkarza "Królewskich". Byłych zawodników chętnie zatrudniają też inne kluby, w tym polskie.

Trener Carlo Ancelotti przyznał, że liczy na to, że do jego sztabu w madryckim Realu dołączy kolejny były gracz tego zespołu Fabio Cannavaro. Włoch karierę zakończył równo dwa lata temu z powodu kłopotów z kolanem. Jest jedynym obrońcą w historii, który został wybrany przez FIFA najlepszym piłkarzem roku (2006). Powinien więc cieszyć się sporym autorytetem. Szczególnie, że w dorobku ma też 136 spotkań w reprezentacji Włoch i tytuł mistrza świata wywalczony w Niemczech. Gdyby Ancelotti otoczył się duetem Zinedine Zidane (jest już w sztabie) - Cannavaro, praktycznie nie miałby sobie równych.

Inne kluby jednak też sięgają po swoich były piłkarzy. W tym sezonie grającym asystentem Davida Moyesa w Manchesterze United będzie Ryna Giggs. Walijczyk nadal nie potrafi rozstać się z boiskiem, ale jak widać powoli szykuje się do nowej pozaboiskowej roli. Innym wsparciem dla Szkota, który zastąpił sir Alexa Fergusona będzie były obrońca "Czerwonych Diabłów" Phil Neville, który już zawiesił buty na kołku. Byłoby jeszcze lepiej, ale Moyesowi odmówił Paul Scholes. Były piłkarz na razie chce poświęcić czas rodzinie, bo w trakcie kariery nie miał takiego komfortu. Scholes przyznał jednak, że za jakiś czas chętnie przyjmie posadę, a ta na pewno będzie na niego czekać. W końcu klubowe symbole są traktowane w priorytetowy sposób.

U nas kluby też coraz częściej sięgają po takie rozwiązania. Ambasadorem Wisły Kraków jest Maciej Żurawski, ale to Legia jest na tym polu polskim prekursorem. Skautem klubu jest Tomasz Kiełbowicz, dyrektorem sportowym Michał Żewłakow, grupy młodzieżowe szkoli Tomasz Sokołowski, a w sztabie Jana Urbana jest Jacek Magiera i człowiek związany z Legią już od dziesięcioleci - Lucjan Brychczy.