"Nie mieliśmy czasu, by specjalnie przygotować się do tego spotkania. Było jednak widać dużą koncentrację przed i w trakcie meczu" - powiedział trener Bogdan Wenta. Polscy szczypiorniści pokonali w Poznaniu Portugalię 30:22 (14:11) dzięki czemu zapewnili sobie awans do przyszłorocznych mistrzostw Europy, które odbędą się w Serbii.

Nie wszyscy zawodnicy mogli zagrać na sto procent, ale sezon był ciężki, a niektórych być może czekają operacje. Za to ogromnie im dziękuje, że jeszcze potrafili się zmobilizować i zagrać dwa dobre mecze - mówił trener Wenta.

W Poznaniu biało-czerwoni mogli liczyć na gorący doping kibiców. Publiczność bardzo nam pomogła, wypełniła halę do ostatniego miejsca za co serdecznie dziękuję. Te eliminacje były ciekawe, ale też dziwne. Tak to już jest, że jedna porażka mocno komplikuje sprawę. Niemcy o awans bili się do ostatniego meczu z Austrią. Awansowaliśmy z pierwszego miejsca, co jest dla nas ważne i po raz kolejny z rzędu zagramy na ważnej imprezie międzynarodowej - zakończył.

Radości z awansu nie kryli także zawodnicy. Początek meczu był dla nas wymarzony. Potem było 6:1 i chyba troszeczkę pomyśleliśmy, że jest już po meczu. Nie było zbyt dużej wirtuozerii, nie wszystko nam wychodziło, ale najważniejsze jest, że zagramy w mistrzostwach Europy. Portugalia pokazała, że rośnie w siłę, że dochodzi do czołówki europejskiej. Naprawdę grają solidną piłkę ręczną, przemyślaną i bardzo ułożoną - skomentował Bartosz Jurecki.