Piłkarska reprezentacja Polski zagra dzisiaj z Francją. Na stadionie Legii Warszawa w barwach gości ma wystąpić "nowy Zidane" - Marvin Martin. W polskiej ekipie pojawi się natomiast urodzony we Francji Ludovik Obraniak. Początek spotkania o godzinie 21.

Po niedzielnym zwycięstwie 2:1 nad rezerwami Argentyny kolejnym przeciwnikiem podopiecznych trenera Franciszka Smudy będzie zajmująca 19. miejsce w rankingu światowym Francja. W opinii Huberta Małowiejskiego, jednego z asystentów Smudy, z tak silnym rywalem biało-czerwoni nie grali od ubiegłorocznego sparingu z późniejszymi mistrzami świata - Hiszpanami.

Pod wodzą znakomitego przed laty środkowego obrońcy Laurenta Blanca Francuzi wygrali m.in. z Anglią 2:1 i Brazylią 1:0, a w poniedziałek pokonali Ukrainę 4:1, zdobywając trzy gole w końcówce meczu. Spotkanie z Polakami będzie trzecim w odstępie kilku dni.

Na stadionie Legii w ekipie gospodarzy wystąpi urodzony we Francji Obraniak. Z Argentyną nie grał, bo urodziła mu się córka i został dłużej w Lille. Z kolei pod znakiem zapytania stoi gra Jakuba Błaszczykowskiego, który ma problemy zdrowotne. Wśród gości nie powinno zabraknąć pomocnika Sochaux Martina, który w debiucie w kadrze w Doniecku strzelił dwa gole i zaliczył asystę.

Obie reprezentacje narodowe zmierzą się ze sobą po raz 16. Bilans jest niekorzystny dla biało-czerwonych, którzy czekają na wygraną od prawie 29 lat. Na własnym terenie nie zwyciężyli jeszcze nigdy. Ogółem Polacy byli lepsi w trzech meczach, pięć zremisowali, a siedem przegrali.

Dzisiejszy mecz pierwotnie miał się odbyć na PGE Arena w Gdańsku, ale opóźnienia w budowie sprawiły, że PZPN przeniósł go na stołeczny obiekt Legii. Na spotkanie sprzedano ponad 24 tysiące biletów. Oznacza to, że potyczkę z Francją obejrzy dwa razy więcej kibiców niż spotkanie z Argentyną.