Szpital – to główne hasło w obozie naszych piłkarzy ręcznych po meczu z Danią. Krzysztof Lijewski trafił na specjalistyczne badania. Robert Orzechowski, Piotr Chrapkowski i Mariusz Jurkiewicz narzekają na tą samą dolegliwość – skręconą kostkę. „Zrobimy wszystko by awansować do finału, nie ważne kto zagra” – przekonuje jednak Andrzej Rojewski.

Patryk Serwański RMF FM: Przed meczem ze Szwecją jesteście w trudnej sytuacji. Kontuzje powodują, że nawet nie wiadomo jak taktycznie szykować się do tego spotkania, bo nie wiadomo kto zagra.

Andrzej Rojewski: Dziś koledzy będą na badaniach. Po południu mamy trening. Jutro przekonamy się kto będzie mógł wystąpić. Nie przeżyłem jeszcze takiej sytuacji by aż czterech zawodników doznało urazów w jednym meczu. Bez względu na to, kto zagra zrobimy wszystko by awansować do ćwierćfinału.

Ciężar meczu będzie ogromny dla obu ekip. Przegrany odpada z turnieju.

Zawsze tak jest w tego typu spotkaniach. Obie drużyny mają doświadczonych zawodników, którzy walczyli już w tego typu pojedynkach. Moim zdaniem o zwycięstwie zadecydują detale.

Jakie są najmocniejsze strony Szwedów?

Na pewno środek obrony i bramka. W ataku liderem był początkowo Kim Andersson - kierował ich grą. Pytanie czy będzie gotowy do gry, bo też ma kłopoty zdrowotne.

Ważne, żeby nie dać rywalom odskoczyć już na początku spotkania. Wy sobie z tym na razie nie radzicie. Tak było z Danią, podobnie we wcześniejszych meczach. Co zrobić by nie zacząć jutro jak z Danią od wyniku 1:5?

Oczywiście, że zawsze lepiej jest prowadzić 5:1 niż gonić, ale Niklas Landin obronił wczoraj na początku cztery stuprocentowe sytuacje. Mimo to walczyliśmy dalej i trzeba pochwalić zespół, bo walczyliśmy bo doprowadziliśmy do remisu. Dobrze zaczęliśmy też drugą połowę. Potem jednak przez proste błędy przewaga Duńczyków wzrosła znów do 5-6 bramek.

Mimo niepowodzenia z Danią nie musimy się martwić o waszą mobilizację w meczu ze Szwecją?

Jesteśmy na mistrzostwach świata, jeśli ktoś nie jest zmotywowany na sto procent to chyba nie jest w odpowiednim miejscu.