Polskie lekkoatletki zdobyły dwa brązowe medale w trzecim dniu lekkoatletycznych halowych mistrzostw Europy w Stambule. Anna Kiełbasińska była trzecia w biegu na 400 m, a Sofia Ennaoui na dystansie 1500 m. Dominik Kopeć znalazł się tuż za podium w biegu na 60 m.

REKLAMA

Biało-Czerwoni mają już cztery medale, gdyż w piątek srebrne wywalczyły Adrianna Sułek w pięcioboju oraz Ewa Swoboda na 60 m.

Finałowy bieg na 400 m przebiegł zgodnie z przewidywaniami. Triumfowała Holenderka Femke Bol, a druga była jej rodaczka Lieke Klaver. Bol wygrała czasem 49,85 i zdobyła trzeci złoty medal halowych ME. Dwa lata temu w Toruniu również była najszybsza w indywidualnym biegu na 400 m oraz w sztafecie 4x400 m.

Klaver uzyskała wynik 50,57, natomiast Kiełbasińska osiągnęła swój najlepszy rezultat w sezonie - 51,25.

To nie jest tak, że ja nie dałam rady. Po prostu byli lepsi. Sport taki jest, jest piękny. Fajnie by było być mistrzynią Europy, ale realnie trzeba oceniać swoje siły. Bieganie turniejowe przed startem tutaj było dla mnie zagadką, dlatego tym bardziej cieszę się z tego medalu, ze swojej taktyki. W ogóle w tym sezonie halowym świetnie realizowałam założenia taktyczne - zaznaczyła Kiełbasińska.

Dla 32-letniej biegaczki to drugi medal HME. W 2019 roku w Glasgow wygrała z koleżankami sztafetę 4x400 m.

"Życiówka" Ennaoui

Złoto na 1500 m zdobyła Brytyjka Laura Muir, a srebro wywalczyła Rumunka Claudia Bobocea. Muir triumfowała czasem 4.03,40 i zdobyła piąty złoty medal w halowych ME. W 2017 roku w Belgradzie wygrała biegi na 1500 i 3000 m. Dwa lata później powtórzyła ten sukces w Glasgow.

Druga na mecie Bobocea poprawiła rekord życiowy na 4.03,76. Trzecia Ennaoui również uzyskała "życiówkę" - 4.04,06. Tuż za podium uplasowała się Hiszpanka Esther Guerrero, która też osiągnęła swój najlepszy wynik w hali - 4.04,86.

Bardzo się cieszę, że nie bałam się pójść do przodu. W konsekwencji nie nadrabiałam żadnych metrów. W hali nie ma wiatru, więc mogłam spokojnie biec z przodu i kontrolować, co się dzieje. Poprawiłam rekord życiowy i mocno zbliżyłam się do rekordu Polski Lidii Chojeckiej (4.03,58 - przyp. red.). Przygotowania były bardzo obiecujące i na pewno zmierzamy z trenerem w dobrą stronę - powiedziała Ennaoui.

Polka o marokańskich korzeniach wywalczyła trzeci medal HME na tym dystansie. W 2017 roku sięgnęła po brąz, a dwa lata później po srebro.

Widzę się na olimpijskim podium. Taki jest mój plan. Nie ukrywam, że w mojej kolekcji brakuje medalu z igrzysk i mistrzostw świata. Jestem ambitna i chcę być coraz lepszą wersją siebie. Nie mogę więc nie mówić o marzeniu w postaci medalu olimpijskiego. Taki chyba jest cel każdego sportowca - oceniła.

Kopeć o włos od podium

Kopeć w finałowym biegu na 60 m poprawił rekord życiowy na 6,53 i był czwarty. Do podium zabrakło mu 0,001 sekundy. Trzeci Henrik Larsson czasem 6,53 ustanowił rekord Szwecji. Czołowe miejsca zajęli reprezentanci Włoch. Samuele Ceccarelli uzyskał wynik 6,48, natomiast Marcell Jacobs - 6,50.

Drugi z polskich sprinterów - Jakub Lempach - w półfinale uzyskał "życiówkę" - 6,62, ale został sklasyfikowany na 10. pozycji i nie awansował do finału.

Norweg Karsten Warholm wywiązał się z roli faworyta i wygrał bieg na 400 m czasem 45,35. Rekordzista świata na 400 m przez płotki zdobył drugi złoty medal HME w biegu bez płotków. Cztery lata temu triumfował w Glasgow. Drugi Julien Watrin ustanowił rekord Belgii - 45,44. Trzecie miejsce wynikiem 45,77 zajął Szwed Carl Bengtström.

W skoku o tyczce najlepsza okazała się Wilma Murto z Finlandii, która w zeszłym roku wygrała mistrzostwa Europy na stadionie w Monachium. Wynikiem 4,80 ustanowiła rekord kraju. Srebro wywalczyła Słowenka Tina Šutej - 4,75, a brąz Czeszka Amálie Švábíková - 4,70.

Konkurs trójskoku wynikiem 14,31 wygrała reprezentantka gospodarzy Tuğba Danışmaz. Na podium stanęły także reprezentująca Włochy Darija Derkacz - 14,20 oraz Patrícia Mamona z Portugalii - 14,16.

W niedzielę ostatnie finały

Niedziela będzie ostatnim dniem halowych ME w Stambule. Odbędzie się 13 finałów. Norbert Kobielski powalczy o medal w skoku wzwyż, a Piotr Lisek w skoku o tyczce. W sesji porannej w półfinałach na 60 m ppł zaprezentują się Weronika Nagięć, Krzysztof Kiljan i Jakub Szymański. Polki, z Kiełbasińską na czele, wystartują w sztafecie 4x400 m.

Biało-Czerwoni zajmują obecnie 11. miejsce w klasyfikacji medalowej. Prowadzą Włosi z czterema krążkami: dwoma złotymi i srebrnymi.