Kanadyjska wokalistka Avril Lavigne i jej chłopak Brody Jenner zostali zaatakowani koło hotelu Hollywood Roosevelt w Los Angeles. Partner gwiazdy złożył w tej sprawie zawiadomienie na policji. Jenner powiedział funkcjonariuszom, że uderzono go szklaną butelką w głowę. Inną wersję wydarzeń przedstawiają natomiast plotkarskie media.

Zaatakowało nas pięć osób, które pojawiły się znikąd... moja twarz wygląda okropnie. Podbite oko, krwotok z nosa, wyrwane włosy, zadrapania, siniaki i rany - tak całe zajście skomentowała na Twitterze wokalistka. Nigdy nie bądźcie agresywni w stosunku do innych. Przemoc nigdy nie jest właściwą odpowiedzią - dodała.

Inną wersję wydarzeń przedstawiają natomiast plotkarskie media. Według ich relacji, Avril wdała się w utarczkę słowna z nieznajomą dziewczyną. Od słów panie przeszły do rękoczynów. Później do bójki miały dołączać kolejne osoby, Jenner, który próbował rozdzielić walczące kobiety, dostał butelką w głowę.