Lotnisko w Modlinie od wtorkowego wieczoru zmaga się z atakiem zimy. Dopiero tuż przed południem w środę przywrócono jego działalność operacyjną. Do południa jednak nie wystartował ani nie wylądował żaden samolot. W terminalu lotniska przebywa ok. 1000 pasażerów, którzy czekają na 6-7 lotów. Minister infrastruktury Dariusz Klimczak przekazał, że problematyczne okazały się zwały śniegu przy pasach startowych, których wysokość nie może przekraczać 60 cm.

REKLAMA

Paraliż modlińskiego lotniska

Lotnisko w Modlinie wznowiło działalność operacyjną w środę o godz. 11:35 - poinformował port lotniczy w komunikacie na Facebooku. Był on sparaliżowany od nocy z wtorku na środę w związku z intensywnymi opadami śniegu.

Na modlińskim lotnisku w środę do godz. 11:35 nie wystartował ani nie wylądował żaden samolot. Odśnieżanie płyty rozpoczęło się przed godz. 9:00. Początkowo podróżni nie otrzymali żadnych informacji, pasażerowie próbowali dowiedzieć się czegoś ze strony internetowej Flightradar - poinformowała PAP.

Ze strony podwarszawskiego lotniska wynika, że z opóźnieniami musieli liczyć się pasażerowie samolotów, które miały odlecieć z Modlina w środę o poranku m.in. do Lizbony, Mediolanu, na Maltę. Duże opóźnienie miał również rejs do Paryża zaplanowany na wtorek o godz. 19:30. Z tablicy odlotów wynika ponadto, że środowy odlot samolotu Air Arabia z Modlina do Szardży o godz. 11:45 został przeniesiony na Lotnisko Chopina.

Samoloty przekierowano m.in. do Łodzi

Z tablicy przylotów wynika, że część przylotów została przekierowana na lotnisko w Łodzi, a jeden do Poznania. "Od wtorku Port Lotniczy w Łodzi przyjął sześć samolotów, które zostały przekierowane z Modlina" - poinformowała rzeczniczka portu w Łodzi Wioletta Gnacikowska.

We wtorek wieczorem nasze lotnisko przyjęło trzy samoloty, które nie zdołały wylądować w Modlinie. To dwie maszyny Ryanaira z Londynu i Bari oraz WizzAir z Bergamo. Lądowały jeden po drugim, a po nich na płycie mieliśmy nasz rejsowy samolot z Alicante. Służby operacyjne i handlingowe w ciągu pół godziny przyjęły więc cztery samoloty z ok. 800 pasażerami - powiedziała rzeczniczka łódzkiego lotniska.

Dodała, że pasażerom z przekierowanych samolotów podstawiono autokary, które zawiozły ich do Modlina. Część pasażerów zrezygnowała jednak z jazdy, ciesząc się, że wylądowała w Łodzi, bo stąd miała wygodniejszy dojazd do domów w regionie - powiedziała Gnacikowska.

Pilot samolotu Ryanaira, który wylądował w Łodzi we wtorek późnym wieczorem, próbował dotrzeć do Modlina, ale finalnie poleciał do Londynu bez pasażerów. Podobnie bez pasażerów odleciały dwie pozostałe maszyny, które lądowały w Łodzi, a nie w Modlinie. Najdłużej na start czekał samolot Wizzair. Ze względu na niezaplanowane lądowania Port Lotniczy w Łodzi wydłużył we wtorek pracę do godz. 2 w nocy.

W środę od rana lotnisko w Łodzi przyjęło kolejne trzy maszyny, które miały lądować w Modlinie - Ryanaira z Londynu i Brukseli oraz samolot Air Arabii z Szardży.

Problemem są zaspy przy pasach

Do sytuacji w modlińskim lotnisku odniósł się minister infrastruktury Dariusz Klimczak. Polityk przekazał, że od godz. 3:30 jest utrudnione funkcjonowanie lotniska ze względu na brak możliwości usuwania zasp przy pasach.

O ile usuwanie śniegu z pasów nie jest problemem dla tego lotniska, przepisy jasno mówią - zwały śniegu obok pasa nie mogą być wyższe niż 60 cm. Dopóki lotnisko nie upora się z tymi problemami, dopóty będą utrudnienia w ruchu - mówił na konferencji prasowej minister Klimczak.