Szwedzki kontyngent kończy swoją pierwszą misję w Polsce jako członek NATO. Przez kilka miesięcy piloci i personel techniczny z Flotylli Powietrznej Blekinge wspierali ochronę wschodniej flanki Sojuszu, współpracując z polskim lotnictwem i innymi sojusznikami. "Jesteśmy tutaj, aby nauczyć się być dobrym członkiem NATO i także wspierać was tutaj, w Polsce" - mówi RMF FM Christian Bertilsson, dowódca kontyngentu.

REKLAMA

W Malborku dobiega końca ważny rozdział w historii współpracy wojskowej na wschodniej flance NATO. Szwedzki kontyngent, który od wiosny pełnił służbę w 22. Bazie Lotnictwa Taktycznego, przygotowuje się do powrotu do kraju. Przez ostatnie miesiące szwedzcy piloci i technicy byli integralną częścią zintegrowanej obrony powietrznej NATO, a ich obecność miała kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa regionu.

Jesteśmy częścią tego, co NATO nazywa Zintegrowaną Obroną Powietrzno-Rakietową. Inną misją jest to, że wspieramy Ukrainę z południowo-wschodniej Polski, z bazy w Rzeszowie. Jesteśmy tutaj, aby chronić tę bazę. To jest nasze główne zadanie - wyjaśnia dowódca szwedzkiego kontyngentu.

Codzienność w bazie i współpraca z sojusznikami

Szwedzcy żołnierze przez całą dobę, siedem dni w tygodniu, wykonywali zadania związane z ochroną przestrzeni powietrznej i wsparciem logistycznym dla Ukrainy. Każdy dzień w bazie miał podobny rytm - dyżury, szkolenia, wspólne ćwiczenia, a także czas na rekreację.

Każdy dzień jest mniej więcej taki sam, ponieważ pracujemy 7 dni w tygodniu, 24 godziny na dobę, z różnego rodzaju zadaniami. Mamy również szkolenia w ciągu tygodnia. Nasi piloci trenują z innymi krajami - z polskim lotnictwem lub waszymi sąsiadami. Staramy się być na strzelnicy i staramy się mieć różnego rodzaju szkolenia. Próbujemy także organizować trochę rekreacji w weekendy - przyznaje w rozmowie z reporterem RMF FM Christian Bertilsson.

Nie zabrakło też okazji do poznania lokalnych atrakcji i smaków. Szwedzcy żołnierze odwiedzili zamek w Malborku i chętnie sięgali po polskie specjały. Myślę, że wszyscy byli już w zamku - przyznaje dowódca.

Historyczna misja i nowe doświadczenia

Dla Szwecji obecność w Malborku to nie tylko wsparcie sojuszników, ale także ważny etap w budowaniu własnych zdolności operacyjnych w ramach NATO. To pierwsza zagraniczna misja szwedzkiego lotnictwa po wstąpieniu kraju do Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Dla nas to naprawdę ważne. Po pierwsze, jesteśmy tutaj jako aktywny członek NATO. Również jesteśmy tutaj, aby nauczyć się być dobrym członkiem NATO i także wspierać was w Polsce - podkreśla dowódca.

Szwedzcy piloci brali udział w licznych ćwiczeniach z polskim lotnictwem i innymi sojusznikami. Staramy się mieć ćwiczenia z polskim lotnictwem. Jesteśmy też tutaj, aby nauczyć się, jak realizować takie misje razem z NATO i Polską. I, jak widzimy teraz, kiedy robimy to razem, jesteśmy silniejsi razem - ocenia.

Ostatnie dni misji i podsumowanie

Misja szwedzkiego kontyngentu w Malborku kończy się za trzy dni, ale żołnierze nie kryją, że w związku z wyjazdem z Polski towarzyszą im mieszane uczucia.

Jest mi trochę smutno, że opuszczam Polskę i tę bazę, ponieważ był to dla nas świetny czas. Dużo się nauczyliśmy i - z naszego punktu widzenia - było to naprawdę udane doświadczenie. Wszystko, do czego byliśmy szkoleni przed przyjazdem tutaj, zadziałało perfekcyjnie. Każda współpraca, zarówno z Polską, jak i z Wielką Brytanią, przebiegała bardzo sprawnie - podsumowuje dowódca.

1 kwietnia w 22. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Malborku rozpoczęła się misji NATO Air Policing. Polegała ona na patrolowaniu przestrzeni powietrznej Litwy, Łotwy i Estonii przy udziale wojsk polskich, szwedzkich i brytyjskich.

Od 1 czerwca w Malborku działa jednostka ze Skrzydła Blekinge, która uczestniczy w operacji obrony powietrznej i odstraszania, mającej na celu ochronę kluczowego węzła logistycznego wspierającego Ukrainę. Szwedzki oddział pozostaje tu do końca sierpnia.