Na Żuławach trwają przygotowania do powołania międzygminnej spółki wodnej „Żuławy”. Ma ona zintegrować działania samorządów i rolników w zakresie melioracji i utrzymania cieków wodnych. „Teraz już widzimy wszyscy, że nie ma wyjścia, że pieniądze muszą się znaleźć. Ostatni miesiąc nam pokazał, że po prostu nie ma żartów” – mówi RMF FM Piotr Szwedowski, starosta malborski. „My nic nie tworzymy, my nic nie wymyślamy. System melioracyjny działał, tylko został zaniedbany” – zaznacza RMF FM Jerzy Szałach, burmistrz Nowego Stawu. Do sprawy odniósł się Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

REKLAMA

Ostatnie ulewy, które nawiedziły żuławy, dobitnie pokazały, jak poważne konsekwencje może mieć zaniedbany system melioracyjny. Woda zalała pola i drogi, a mieszkańcy musieli zmierzyć się z kryzysem. To właśnie te wydarzenia stały się impulsem do działania. W samym Pomorskiem powołano 25 komisji ds. szacowania strat, a liczba poszkodowanych gospodarstw wynosi - 816.

Nowa spółka miałaby zintegrować siły wszystkich zainteresowanych samorządów - osiem gmin oraz dwa powiaty - i objąć swoim działaniem tereny należące do różnych właścicieli, w tym Wód Polskich, gmin oraz prywatnych podmiotów.

Taki jeden kompetentny organ, jakim jest spółka wodna, taka międzygminna, ma szansę to rozwiązać. Chodzi o to, by zintegrować siły samorządowe i stworzyć jeden kompetentny organ, który obejmie wszystkie rowy melioracyjne, cieki wodne należące do różnych podmiotów - mówi Piotr Szwedowski, starosta malborski. Jak dodaje, pomysł utworzenia spółki wodnej wyszedł od burmistrza Nowego Stawu, Grzegorza Łacha, oraz burmistrza Nowego Dworu Gdańskiego, Jacka Michalskiego.

Żuławy to teren szczególny - rozległa sieć kanałów, rowów i rzek tworzy tu system naczyń połączonych, gdzie każda awaria lub zaniedbanie może mieć poważne skutki dla całej okolicy. Przez lata odpowiedzialność za utrzymanie infrastruktury była rozproszona pomiędzy Wody Polskie, samorządy i rolników. Według Jerzego Szałacha, burmistrza Nowego Stawu, głównym celem jest odtworzenie sprawności systemu sprzed lat.

My nic nie tworzymy, my nic nie wymyślamy. System melioracyjny działał, tylko został zaniedbany. Teraz chcemy przywrócić drożność cieków wodnych, przepustów, oczyścić i odkrzaczyć. To nie są skomplikowane działania - potrzebny jest sprzęt i ludzie - zaznacza w rozmowie z reporterem RMF FM. Teraz chcemy, żeby spółka przejęła te zadania w zamian za pieniądze - tłumaczy burmistrz Szałach.

Samorządowcy przyznają jednak, że powodzenie przedsięwzięcia będzie zależeć od finansowania.

Działania tej spółki to nie tylko prace techniczne. To również gromadzenie środków - rozmowy z państwem, z rolnikami. Samorządy są gotowe współfinansować te zadania, bo chodzi o bezpieczeństwo mieszkańców - podkreśla starosta Szwedowski.

Eksperyment z poparciem władz

Odbyły się pierwsze spotkania z wojewodą pomorską i marszałkiem województwa.

Jesteśmy trochę takim polem eksperymentalnym, bo przecieramy pewne ścieżki. Wcześniej możliwość tworzenia gminnych spółek wodnych istniała, ale nie miała silnego umocowania prawnego i często to nie działało. Teraz nie ma żartów - trzeba budować system na przyszłość oparty na samorządach - dodaje starosta.

Musielibyśmy przebudować zupełnie nasze przepisy, bo spółki wodne odpowiadają za tę szczegółową meliorację. Natomiast Wody Polskie odpowiadają za cieki za utrzymanie rowów, rzek tam, gdzie, gdzie już ta woda płynie. Oczywiście ta współpraca powinna być, bo nie możemy dzisiaj mówić, że tu się kończy rola spółki, a tu się jeszcze nie zaczęła rola Wód Polskich, ale Wody Polskie są oczywiście pod Ministrem Infrastruktury. Z panem ministrem Dariuszem Klimczakiem rozmawiamy też w tym temacie, żeby te pewne kwestie porządkować - mówi RMF FM Stefan Krajewski, Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi

Wciąż etap organizacji

Na razie spółka "Żuławy" formalnie nie istnieje - trwają przygotowania do rejestracji.

Jesteśmy w trakcie organizowania spółki. Najważniejsze, że wszyscy samorządowcy chcą tego rozwiązania. Teraz potrzebne są zgłoszenia i formalne wpisy do rejestru - podkreśla burmistrz Szałach.

Jak wskazują samorządowcy, to właśnie stabilne źródła pieniędzy i współpraca z Wodami Polskimi będą kluczowe dla powodzenia inicjatywy.