Prawie 16 tys. zł z mandatów i możliwe dodatkowe 6 tys. zł kary za brak polisy OC. To konsekwencja jazdy - i ucieczki przed policją - bez uprawnień, bez ważnego przeglądu technicznego, bez obowiązkowego ubezpieczenia i pod wpływem narkotyków przez 36-letniego kierowcę.

REKLAMA

Policyjna interwencja miała miejsce w czwartek, około godziny 10. Słupscy policjanci zwrócili uwagę na białe audi, którego kierowca na widok nieoznakowanego radiowozu zaczął nagle przyspieszać i zmieniać kierunek jazdy.

Policjanci wydali sygnały do zatrzymania, jednak kierowca nie zatrzymał się do kontroli. Podczas ucieczki stwarzał bardzo duże zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego, a następnie uderzył podwoziem pojazdu w próg zwalniający. Z samochodu zaczął wyciekać olej, a po kilkudziesięciu metrach kierowca zatrzymał się. Mężczyzna podjął jeszcze próbę ucieczki pieszej, jednak została ona szybko udaremniona przez policjantów - informuje słupska policja.

Kierowca został zbadany na zawartość narkotyków we krwi. Tester wskazał, że słupszczanin wsiadł za kierownicę pod wpływem amfetaminy.

Po sprawdzeniu go w policyjnym systemie informatycznym okazało się, że posiada zakaz prowadzenia pojazdów, a pojazd, którym jechał, nie posiadał badań technicznych i aktualnej polisy odpowiedzialności cywilnej. Mundurowi mieli także duże zastrzeżenia do stanu technicznego audi oraz jego obowiązkowego wyposażenia. Za wykroczenia popełnione w trakcie ucieczki, a także te ujawnione po zatrzymaniu pojazdu, policjanci nałożyli na 36-latka mandaty w łącznej wysokości blisko 16 tysięcy złotych
- czytamy na stronie policji.

Pojazd został odholowany na koszt kierującego na policyjny parking, a o braku polisy OC został powiadomiony Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, który może nałożyć na tego mężczyznę dodatkowe 6 tys. zł kary.